17 lutego 2016, 10:53
coś dla mnie :)
17 lutego 2016, 10:55
Ja stosowałam coś w podobnym stylu, tylko 50/50 - czyli jednego dnia je się 500-600 kcal (na początku, potem 700-800), następnego normalnie. Przy czym też przy założeniu, że to nie będzie kompuls i się nie wepchnie w siebie 5000 kcal :) Także generalnie jest to normalne ograniczenie kalorii (bo rozliczając bilans nie dziennie, a np. tygodniowo, robi się normalna redukcja). Przy tym IF po prostu średnia dzienna wyjdzie nieco większa, niż przy 50/50 (no i zależy też, ile się zje w dni "normalne").
Na początku mi się chciało, schudłam trochę, nie zauważyłam, żeby mi metabolizm zwolnił czy coś w tym stylu, czułam się normalnie. Nie potrafię niestety odnieść się do jo-jo, bo niedługo po tym, jak mi się odechciało, przeszłam na Smacznie Dopasowaną i odchudzałam się dalej. Od zakończenia SD (kilka miesięcy) wróciło mi ze 2kg, ale to dlatego, że sobie odpuściłam, szczególnie aktywność fizyczną...
Edytowany przez kropka36 17 lutego 2016, 10:56
17 lutego 2016, 11:15
Stosowałam cos bardzo podobnego, tyle, że 5 dni w tygodniu jadłam około 1000 kcal a w weekend nawet po 3000. Efekty są bardzo szybko, ale Twoje ciało podziękuje Ci rozwalonym metabolizmem, efektem jojo , zaburzeniami odżywiania i wrzodami na żołądku. Nie warto.
Po drugie DIETA nie ma być czymś na chwile, bo zawsze jak wrócimy do dawnych przyzwyczajeń, to przytyjemy! Najważniejsze to zmienić podejście i SPOSÓB ODŻYWIANIA na zawsze. Wyobrażacie sobie jedzenie dwa razy w tygodniu 500 kcal przez całe życie? Dajcie spokój. Zdrowe, zbilansowane posiłki, od czasu do czasu coś niezdrowego np baton/pizza -> gwarantowane lepsze samopoczucie, zdrowe serce, żołądek, wątroba i jelita i jeszcze tysiąc innych zalet :)
17 lutego 2016, 11:27
Pierwsze to trzeba się dokształcić i poczytać co to jest IF i na czym polega , ja wrzuciłem sobie tą dietę na podtrzymanie wagi , pierwszy tydzień to dla mnie była katorga , zaznaczam że moje okno żywieniowe miało 4 h między 18 a 22 i to dlatego :) Po tygodniu wszystko wróciło do normy , treningi robiłem przed oknem i spokojnie dawałem radę , ogólnie fajna i warta spróbowania dieta dla osób z silną samodyscypliną :)
17 lutego 2016, 12:50
Wyobrażacie sobie jedzenie dwa razy w tygodniu 500 kcal przez całe życie?)
Bardziej to sobie wyobrazam,lniz liczenie kcal codziennie, wazenie wszystkich produktow a przy gotowaniu dla calej rodziny zastanawianiu sie jaka porcje mozna z tego zjesc. A tak przemeczysz sie 2 dni, a przez reszte masz luz.Poza tym na utrzymaniou to moze starczy jeden taki dzien?
Sporo osob robi sobie ran na tydzien dwa glodowki oczyszczajace.
Wlasnie obliczylam ze w dni jedzenia "normalnie" na redukcji musialabym jesc 2300 kcal, wiec to nie rozwiaze mojego problemu ze ssaniem w zoladku. Pomysle na utrzymaniu.
2 marca 2016, 09:23
Też zaczełam stosować dietę 5:2 bo tak ją nazywam
Zmotywował mnie reportaż w tv i ogólne zadady bo nie mam aż tak silnej woli aby codzoennie jeść po ok 1800 kcal
W zasadzie to w ppdsumowaniu tygodnia qychodzi średnio 1700 kcal dziennie czylo troszeczkę lepiej niż na normalnym MŻ
Pozatym zaopatrzyłam się przed rozloczęciem w książkę która pozwala poznać dogłębnie zasady
Takie odżywianie naprawdę jest naturalne przykład: jednego dnia impreza zjesz zamiast standardowe ilości ok 500 kcal więcej np bo to urodziny siostry a potem następnego dnia i tak chcesz ograniczyć kcal żeby nie przytyć czyli defakto stosujesz coś podobnego od 5:2