23 lutego 2010, 00:12
hmm.... od miesiąca niestety nie ma dla mnie pracy w stolycy, co mnie nie cieszy i dołuje.... więc siedzę w domu i moja dieta ma się coraz gorzej... przyznaję się, że z nudów podjadam... potem idę na basen, pływam dzielnie przez 2 h , wracam do domu i funduję sobie nagrodę w postaci gofra z bitą śmietaną i sosem czekoladowym... pycha, potem idę na siłownię (minute od mieszkania jest siłownia, basen i sauna za free dla mnie) i rowerkiem robię 15 km....
niech ktos mi pomoże bo za chwilę szlag trafi moja motywację... będę leżec w łóżku z paczką chipsów oglądając w kółko Strusia Pedziwiatra...
:(
23 lutego 2010, 16:01