2 czerwca 2011, 15:56
Napisałam OBŻARSTWO, bo to co czasem robiłam nie można nazwać objadaniem się, ale raczem opychaniem...
A potem to tylko wyrzuty sumienia, spadek samooceny i ciągłe obiecywanie sobie, że od jutra z tym koniec. Też miewacie takie napady? Kiedyś to było straszne, teraz dałam sobie z tym radę, ale czasem mi się jeszcze przytrafia. Jak ktoś tego nie ma to nie potrafi zrozumieć jakie to jest okropne