161 cm wzrostu 40 lat 68 kg praca siedząca ustalony deficyt na 1660/ 1700 kcl i mimo to ogromne napady głodu Badania w normie insulinooporności wykluczona makro ustawione jak poniżej ktoś pomoże podpowie
Jaka jest Twoja aktywność? Pytam,bo masz bardzo wysoko białko ustawione. Ja bym trzymała się 1700 i zmieniła makro trochę. Ponadto,przyjrzyj się jakie są Twoje źródła poszczególnych składników makro. Druga sprawa,to nawodninie. Trzecia,jak rozkładasz posiłki? Ja latami walczyłam z napadami głodu, aż wreszcie dotarło do mnie,że wcale nie muszę jeść śniadań,ani nie mam obowiązku wszystkich składników makro w 1 posiłku. Przez lata wypracowałam swój model żywienia. Jem najwięcej o zgrozo po 18 ,ale dzięki temu napady moje się skończyły. Można byłoby zastanowić się też nad Vianesse.
Jaka jest Twoja aktywność? Pytam,bo masz bardzo wysoko białko ustawione. Ja bym trzymała się 1700 i zmieniła makro trochę. Ponadto,przyjrzyj się jakie są Twoje źródła poszczególnych składników makro. Druga sprawa,to nawodninie. Trzecia,jak rozkładasz posiłki? Ja latami walczyłam z napadami głodu, aż wreszcie dotarło do mnie,że wcale nie muszę jeść śniadań,ani nie mam obowiązku wszystkich składników makro w 1 posiłku. Przez lata wypracowałam swój model żywienia. Jem najwięcej o zgrozo po 18 ,ale dzięki temu napady moje się skończyły.
Jeśli to białko jest tylko z chwastów to ujdzie, jeśli jesz produkty pochodzenia zwierzęcego to jest za dużo. Obcięłabym białko i dorzuciła węglowodany z naciskiem na złożone tak, żeby na gram białka wpadało około 2 gramy węgla jak nie więcej. To tylko na czas odchudzania. Tłuszczu połowę mniej niż białka, większa ilość może utrudniać odchudzania. Białko jest trudne i energochłonne w przeróbce, stąd mogą być napady głodu. Spróbuj tak jak piszę przez tydzień i sprawdź, jak się będziesz czuła.