- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 346
24 stycznia 2011, 12:59
Dzisiaj postanowiłam założyć wątek dla tych którzy w swoich domach odchudzają się zbiorowo:) tzn. mam tu na myśli, że jest Was przynajmniej dwoje:)
Zapraszam również osoby które chcą namówić swoją bliską osobę na zrzucenie zbędnych kilogramów.
Zależy mi na tym aby było to miejsce gdzie możemy zarówno porozmawiać sobie miło jak i również popłakać i pokrzyczeć gdy nasza druga połowa odchudzania da nam w kość:)
Zapraszam
- Dołączył: 2008-08-25
- Miasto: Chatka Z Piernika
- Liczba postów: 1082
27 stycznia 2011, 11:48
No mój mąż zaś do wszystkich sałatek dodaje majonez i tego go też muszę oduczyć.
- Dołączył: 2007-02-03
- Miasto: Linz
- Liczba postów: 6064
27 stycznia 2011, 11:54
a w Austri majonez jest ochydny i to nas powstzymuje przed robieniem maojonezowych sosow
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 346
27 stycznia 2011, 12:05
blondasek to zrób mu sama sałatkę i zamiast majonezu zrób sos z jogurtu naturalnego i łyżki majonezu ja mojemu mężowi zawsze do sałatki dodaję trochę czosnku (on go uwielbia) i wtedy nie czuje czy to jogurt czy majonez:)
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 346
28 stycznia 2011, 14:50
co tu tak cicho Kobitki??
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 346
2 lutego 2011, 07:45
nie ma tu osób które odchudzają się w "grupie"??
- Dołączył: 2007-02-03
- Miasto: Linz
- Liczba postów: 6064
2 lutego 2011, 08:19
odchudzamy sie odchudzamy a przynajmniej probujemy a tymczasem kurujemy sie bo cos nas dopadlo...
pozdrowionka
- Dołączył: 2007-02-03
- Miasto: Linz
- Liczba postów: 6064
17 lutego 2011, 14:23
hallo
a co zak zacichlo
jak tam rodzinne odchudzanie...u nas marnie...ale niedlugo post a w poscie jak zawsze bez slodyczy, choc teraz tez sie ograniczamy i obiecalismy sobie wiecej ruchu...tzn Maz obiecal, ze da sie na spacery wyciagac...niedlugo dzien dluzszy a mamy gdzie chodzic tylko po ciemku to niekoniecznie przyjemnie...mnie wcyoraj naszlo, przyplyw pozytywnej energi mnie ogarnal i steper odkurzylam i troche pozniej wszystkie czlonki rozruszalam...
milego dnia i oby do wiosny
- Dołączył: 2007-02-03
- Miasto: Linz
- Liczba postów: 6064
1 marca 2011, 08:30
hej
od kilku dni stosujemy z Mezem nowa diete...bardziej on niz ja...chudnij we snie...spozywamy rano weglowodany i bialka roslinne, dozwolone tez sa wszelkiego rodzaju dzemy, marmolady, nutella, sojowe smarowidla, pieczywa, owoce...po 5 godzinnej przerwie obiad skaldajacy sie zarowno z weglowodanow jak i z bialek a kolacja jest bialkowa...waga Meza spada szybciej niz moja, ale moja strachliwa jest i wiecznie sie waha