- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
16 marca 2010, 10:49
Zapraszam wszystkie dziewczyny, które marzą o wadze z 8 z przodu:). Długoterminowe założenie to 6 z przodu, ale małymi kroczkami łatwiej.
Moim celem jest osiągnąć magiczne 8 w marcu.
12 października 2011, 07:47
cześć kochana!!! 
wreszcie wczoraj się przenieśliśmy do naszych docelowych biur!!! teraz będę miała większą swobodę jeśli chodzi o wejście do neta. :)
poza tym u mnie bez zmian... tzn. lekki spadek 0,2 kg ale na razie nie zapisuję bo może do soboty będzie większy... Poza tym ostatnio nie miałam głowy do odchudzania bo tydzień temu w niedzielę dostałam silnego krwotoku... niestety okazało się że muszę iść na zabieg wyłyżeczkowania więc mam za sobą wątpliwie przyjemny pobyt w szpitalu. Teraz czekam na wyniki - mam nadzieję, że to tylko przerośnięte endometrium a nie nic gorszego...
przesyłam buziaczki!!!
31 października 2011, 11:27
heloł!!!!!!!!!!!!!! chyba nam wątek zamarł....
yola odezwij się Słońce co tam u Ciebie! bo u mnie znów spadeczek z którego bardzo się cieszę!!!! jakby tak mi sie utrzymało to po malutku może w końcu dotarłabym do tej 8-ki z przodu...
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
1 stycznia 2012, 20:28
michelin jestem i liczę na Ciebie :))
13 stycznia 2012, 10:54
o!!!! nareszcie się pojawiłaś!!! z tego naszego wątku już nic pewnie nie będzie ale zajrzałam dzisiaj do Twojego pamiętnika i zostawiłam komentarz, że trzymam mooooocno kciuki!!! ja zleciałam te 5 kg ale teraz znów mam wahania po 2 kg w górę... sama jestem sobie winna ale ciągle mnie demotywuje właśnie to, że tak powoli mi waga schodzi... a 11 lutego idę na bal - już się boję co na siebie włożę...
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
15 stycznia 2012, 11:04
Aj tam możemy tu zawsze zamienić parę słów. Co to za bal? Ja idę 28 stycznia:)) . Nie poddawaj się u mnie też schodzi powoli. Sorki że się nie odzywałam, ale chorowałam i nie miałam natchnienia.
18 stycznia 2012, 08:02
a to taki bal karnawałowy ale połączony z loterią i licytacją z których dochód będzie przeznaczony na leczenie i rehabilitację 6-letniej dziewczynki.... jak pomyślę o kupnie sukienki to mi sie naprawdę biało przed oczami robi... no ale cóż... trzeba będzie to jakoś znieść....
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
18 stycznia 2012, 21:55
michelin dasz radę
jak dietka?
u mnie różnie ale nie różowo, waga niemal paskowa:)
ale idzie jak krew z nosa
sukienka już jest upatrzona?
24 stycznia 2012, 14:23
u mnie też ciągle pod górkę z chudnięciem... ile ja bym dała, żeby mieć tyle co Ty!!!!
a sukienki na razie nie mam... czekam do ostatniej chwili mając nadzieję, że będę mogła kupić chociaż 1 rozmiar mniejszy 
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
30 stycznia 2012, 21:27
witaj
jak sukienka? kupiona? ja już po')