Agutka kochanie jak ja Ci zazdroszczę tego 36... ale powiem Wam szczerze, że jak ważyłam ponad 75 kg.. i nosiłam rozmiar XL/42 .. to moim takim naprawdę mega marzeniem było to, aby móc wcisnąć się w 38.. i to bez żadnego ścisku.. i tak się dzieje teraz, ale są momenty, że to 38 lekko obcisłe ;-).. tak czy siak jestem z siebie dumna.. tak po cichu.. że udało mi się utrzymać wagę +/- 3 kg, że nie było jojo.. A to, że bujam się teraz to tylko albo aż brak samozaparcia.. ale pewnie po majówce się zmobilizuję.
Co do przepowiedni to waga 59.9 kg też będzie oznaczać jej spełnienie
![]()
.. jak najbardziej
![]()
Ja dzisiaj na obiad miałam zupę misz masz
![]()
czyli wrzucam wszystkie warzywa jakie mam i miksuję na krem... zamiast makaronu pływają kawałki gotowanego kurczaczka.. po takiej porcji darowałam sobie podwieczorek, tym bardziej, że teraz jem już 4 posiłki, na piąty brakuje czasu. Za kolację wzięłam się o 19.. mimo, że głodna nie byłam. I tak o to postanowiłam zrobić sałatkę z wszystkiego co się do niej nadaje- sałata, pomidory, rzodkiewka, serek wiejski, dymka i cebula.. wyszło pyyyysznie ! Zjadłam taką sporą miseczkę plus kromkę chleba.. myślę, że mimo dużej porcji zaszkodzić mi to nie może.. toż to same warzywa w których kcal jak na lekarstwo..
![]()
Cieszę się, że w końcu się opamiętałam w ten czy w inny sposób i powoli znowu zaczynam czuć się lekko, nie jak balon, o nie !
Agutka- widzę, że jesteś w ciągłym biegu.. ale zaglądaj do nas ;-)
KaSis- co się dzieje ? Trzymaj się i nie zapędzaj się z jedzeniem, bo problemy miną, słońce też wyjdzie, a kg zostaną.
Dzella- widze ze wiecej nas chce zrzucic nadbagaz do majówki.. damy rade ;-))