- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
10 września 2010, 15:25
A ja ?Już wiesz, zastanawiamy się czy nie pojechać gdzieś do lasu na grzybki :)
13 września 2010, 08:24
Dzień doberek,
Urlop był i się skończył. Na wadze uhhu lepiej nie mówić bo nasz urlop w górach to był "Festiwal żarcia i picia"
. Po górach dużo nie łaziliśmy bo pogoda nam nie dopisała, a do tego w gronie była koleżanka w pierwszych miesiącach ciąży więc...
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
13 września 2010, 08:38
Witam,
U mnie całkiem całkiem, chociaż jestem nieprzytomna. W sobotę rano o 4 pojechaliśmy na grzybki, później musiałam je zawieźć do babci na działkę i wracałam o 3 w nocy w super mgłę, normalnie taką gęstą mgłę to ja mam tylko we snach a nie na żywo :)
ale było wesoło :)
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
13 września 2010, 09:29
Właśnie Gosiu, jak podjechałam pod samochód, nie wiem może 4-5 metrów od niego jak byłam to go ledwo widziałam, ale straszne to bo jedziesz i nie wiem gdzie jesteś i nie widać znaków poziomych w ogóle, jak w bajce, matrix.
13 września 2010, 09:52
Mgła to cholerstwo, ja raz jechałam w takiej, że praktycznie nie było widać końca maski a światła tworzyły białą ścianę.
A teraz jechalismy w mgle po serpetynach powiem szczerze że momentami modliłam się żeby dojechać na miejsce.
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
13 września 2010, 09:57
Alinka ja właśnie w takiej mgle jechałam, wyłączyłam "długie" bo robiły taką ścianę, lepiej było widać na normalnych, masakra jakaś, jakby coś wyszło na ulice to nawet bym nie zobaczyła :(