- Dołączył: 2011-05-30
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 472
1 czerwca 2011, 12:31
Jeśli przeszłość cię nie zadowala, zapomnij o niej. Wymyśl sobie inną historię życia i uwierz w nią. Pamiętaj tylko te chwile, kiedy udało się dopiąć celu. Poczujesz siłę, by osiągnąć to, czego pragniesz
- Dołączył: 2011-05-30
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 472
10 czerwca 2011, 21:12
Garów mam kupe w zlewie i nie mam chęci się za nie zabrać dopiero skończyłam prasowanie i strasznie mnie ta czynność zmęczyła
,napiła bym sie winka albo likieru orzechowego.mam straszne zachcianki.
- Dołączył: 2011-05-30
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 472
11 czerwca 2011, 07:44
NO I 63.30 WAGA POKAZAŁA i kilka cm poszło w dół Jestem bardzo szczesliwa. Właśnie zajadam się tostami (pyszne) i piję kawke mały dal mi tak w nocy popalic że miałam straszne myśli co z nim zrobić :).dzisiaj na obiad robie gulasz wołowy i już mi ślinka leci.jakza dwa dni zaczniesz PW to sobie odbijesz pojesz sobie pysznosci no i twój mężulek pojesz sobie warzywek.
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
11 czerwca 2011, 08:47
jestem na jogurtach bo cos mi jelita odmawiają posłuszeństwa i trzeba je rozruszać i na trawienie dobrze zrobi, mysle o stosowaniu octu jabłkowego tylko nie wiem gdzie kupic taki konkretny a nie rozmajony. Tobie jest łatwiej bo nie musisz gotowac mężowi to pewnie jedyny plus jego wyjazdu a ja upiekłam wczoraj placka z truskawkami bo trzeba było je jakos zagospodarowac ale mąż sobie sam swietnie z nim radzi wiec mnie juz prawie nie kusi.

pisze bez polskich znaków bo mam na kolanach mego małego potwora i zabawiam go czym popadnie a jemu juz sie nudzi.
- Dołączył: 2011-05-30
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 472
11 czerwca 2011, 11:33
Kup sobie również skrobie kukurydzianą można cudenka z nią wyprawiać ;naleśniki,pierogi leniwe(je będe robić w przyszłym tygodniu).ciasta piec i wiele innnych potraw.
A co do twojego trawienia to mam nadzieję ze wcinasz zalecane 2-3 łyżki otrębów,I tak się zastanawiam czy nie przesadzasz z jogurtami (wątroba ci wysiądzie).Powinnaś zastanowić sie nad obiadem który zje tak samo twój mąż ja mojemu tak robiłam.
- Dołączył: 2011-05-30
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 472
11 czerwca 2011, 11:36
Ale owiele łatwiej ci bedzie jak zaczniesz faze drugą wtedy to naprawde bedziesz gotować jeden obiad i będzie owiele łatwiej.A jak nie będzie chciał to na siłe wciskaj
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
11 czerwca 2011, 16:03
nie jest ich znowu tak wiele bo jem activie owocowa ze względu na to że nie trawie naturalnych, w drugiej fazie można już zroobić coś dla dwóch osób a jak nie smakuje to za 3 dni mu tak posmakuje że bedzie chwalił pod niebiosa

przy młodym to nie nawojuje bo on wymaga ciągle mojej uwagi więc jak na razie jest wszystko na szybko. Słyszałaś kiedys o diecie kopenhaskiej? jest ciężka jak no ale efekty są ponoć spore a ja za 2 tygodnie wracam do pracy i nie widze jak na razie tego.
- Dołączył: 2011-05-30
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 472
11 czerwca 2011, 18:45
słyszam i nawe sie zastanawiałam nad nią ale obawialam sie czy wytrwam ja lubie jeść :) no i jeszcze efektu po, czy czasem nie zaczne jeść normalnie i nabiore ciała bo organizm zacznie odkładać a nie spalać.A co do pracy to cie rozumiem bo to samo zacznę przeżywać jak ja będę sie wybierac na 8 godzinnny pobyt poza domem no może troche więcej.
Dzisia byłam na działce i z mamą plewiłam przez 5 godzin w pełnym słoncu teraz zaczynam odczówać zmęczenie i nie mam ochoty na brzuszki.mały bawił się z dziadkiem i mam nadzieje że padnie mi wieczorem.
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
12 czerwca 2011, 12:54
mieliśmy dziś jechac na odpust ale pogoda sie troche popsuła i nie chce młodego ciągną w taki wiatr żeby mi czegos nie załapał, jest spokój więc nie ma co szukac sobie wrażeń. Brrrr nie cierpie grzebać w ziemi ale jak będziemy mieć już swój dom to jakis warzywniak nasadze choć nie przepadam za tego typu pracami polowymi. Kusi mnie ta dieta kopenhaska bo zostały mi tylko 2 tygodnie do powrotu do pracy i pasuje się zmieścić w ubranie firmowe bo nie mam zamiaru inwestować w zakupy przez własną głupote i obżarstwo.
- Dołączył: 2011-05-30
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 472
12 czerwca 2011, 21:08
Jak chcesz tylko musisz się bardzo powaznie nad nią zastanowić.ja pozostaje przy swojej bo daje efekty i nie chodze glodna a to dla mnie najwazniejsze bo wiem że jak zgłodnieje to przerwe diete i nafutruję się a potem będę miala żal do siebie.dlatego wiem że nie dałabym rady.daj znać co zadecydujesz i napisz jak się zważysz.Jak narazie mam za soba wieczorną porażkę wpadła do mnie przyjaciółka i przyniosla reklamówe slodyczy szampana i winko,jak to wszysko zobaczylam to chcialam się poplakać nic jej nie mowiłam o moim odchudzaniu i strasznie tego żałowałam. ugryzłam snikersa, i zjadlam jedno ferrero roche.wiem że niepowinnam ale niepotrafiłm zatrzymać moich rąk w porównaniu ile ona zjadła to tak jkby nic,a miała rafaello, ferrero duplo,wszelkie batony,jeżyki,beczułki z alkocholem no dosłowie wszysko co normalnie bym pochloneła.to czego nie zjadła zabrała ze soba ona piła wino a ja cocacole light.