- Dołączył: 2011-01-18
- Miasto:
- Liczba postów: 30
27 stycznia 2011, 10:32
już do Was pisałam w sprawie moich sporadycznych wymiotów, teraz mam kolejne pytanie i proszę Was o szczere odpowiedzi.
pytanie kieruję głównie do osób z wagą w normie, które uważane są za szczupłe / zgrabne, a takie się nie czują. ja na przykład mam szczupłe ręce i brzuch, ale uda mam straszne. bliscy mówią, zebym już się nie odchudzała, ale ja nie umiem inaczej, muszę zgubić ten potworny tłuszcz z ud. nie radźcie mi, żebym tylko ćwiczyła. nie umiem tak, to nic nie daje.
jak radzicie sobie z tymi swoimi osobistymi koszmarami? gdy otoczenie mówi, że wyglądacie świetnie, a same dusicie się w swoim ciele? i widzicie mankamenty tak wyraźnie, że to aż boli? nie umiem zaakceptować swojego ciała od pasa w dół.
w sumie to nawet nie wiem po co to piszę. może ktoś mnie zrozumie w końcu. nie wiem.
- Dołączył: 2010-08-17
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 438
27 stycznia 2011, 15:58
> wiele osób postrzega siebie inaczej niż wyglądają
> w rzeczywistości. ja naprzykład patrząc w lustro,
> czy ot tak na siebie samą jak stoje czy siedze
> widzę normalnie wyglądąjącą osobę. budzę się
> dopiero gdy idę kupić jakieś ciuchy czy oglądam
> zdjęcia... to też niedobre, bo przeszkadza w
> chudnięciu, gdy czuję się w miarę szczupło.... a
> wyglądam źle, jak wyglądam...
mam tak samo :((
27 stycznia 2011, 16:40
widzisz dla mnie jest to ogromna różnica i zrobie wszystko by czuć sie seksi :)
27 stycznia 2011, 16:54
:( Każdy ma swoje zmory
Moją są obfite biodra i nogi w stosunku do góry ciała
Wyolbrzymiam swoje problemy i wagi, jestem wobec siebie bardzo krytyczna, ale nie tylko ja - tak to już mają kobiety, przynajmniej część, jeśli nie większość.
Ja jeszcze nie potrafię siebie zaakceptować, nienawidzę się za to że nie potrafię zapanować nad swoim umysłem i ciałem
Umysłem - bo silną wolą. Bo mam albo mega motywację albo kompletną załamkę, a ciała - bo nie potrafię go doprowadzić do normalnego stanu - nigdy nie byłam szczupła i nie wiem jak to jest. Może kiedyś będę wiedziała.
27 stycznia 2011, 17:21
ja sobie nie radze. mam 52c w udzie :/ gruubeeeeeee.
27 stycznia 2011, 18:04
uuu ja tez tak mam z moimi nogami..nienawidzę ich i nawet gdy chudnę widać mi już zebra, ramiona mam jak witki a nogi wciąż są!! Koszmar...:(
- Dołączył: 2006-02-11
- Miasto: Grodzisk
- Liczba postów: 82
27 stycznia 2011, 22:28
AoiCho mam tak samo : żebra na wierzchu, ramiona strasznie wychudzone wszyscy mówią że znikam i jestem patyczak, a udziska wielkieeeeeeee i te szerokie biodra- bleeeeeeeeeeeeeee MASAKRAAAAAAAA
Edytowany przez olik3101 27 stycznia 2011, 22:28