16 lutego 2020, 20:45
Co zrobić w takiej sytuacji, jaka CZASAMI mi się przytrafia.
Dzień dobiega końca. Jest godzina powiedzmy 21/22, a ja uświadamiam sobie, że NIE ZJADŁAM dziennego limitu kalorii.
W sensie, że zjadłam za mało. Powiedzmy, że brakuje 300-400 kalorii, do dziennego zapotrzebowania.
Chodzę spać przeważnie o 23 i się zastanawiam, czy jeść, czy dać sobie spokój (?)
Nie mówię, że tak jest zawsze, ale czasami się na tym łapię.
Albo co zrobić, gdy przychodzi pora posiłku, a ja nie czuję głodu. To jeść, czy nie?
Edytowany przez Herkel 16 lutego 2020, 20:47