10 listopada 2019, 10:26
Pisząc tego posta jestem na skraju wytrzymałośći.
Naprawdę sądziłam, że mam wiedzę na temat żywienia odchudzania. Wiedziałam jak to zrobić, brakowało mi tylko samozaparcia i wytrzymałości...
Więc się przeliczyłam.
W ciągu kilku ostatnich lat tyłam i chudłam 5-8 kg. W dniu dzisiejszym ważę 84 kg przy 163 cm wzrostu.
Nie wiem już co mam robić, żeby schudnąć.
Od sierpnia moja waga stoi w miejscu, choć starałam się jeść zdrowo, ćwiczyć.
2 tygodnie temu postanowiłam jeszcze bardziej przyłożyć się do tego co jem. Urozmaicone posiłki, pełne zdrowych tłuszczów, białka, witamin. Do tego 4x w tygodniu orbitrek po 65 min + 15 min stetchingu.
Ważę się dzisiaj rano i mam +0,5 na wadze.
Jestem tak wściekła, a zarazem smutna i zrozpaczona, że mam ochotę krzyczeć.
Dbam o ilość kalorii, dbam o jakość jedzenia, dbam o ilość wypijanej wody i zaczęłam ćwiczyć.
Wiem, że w ciągu parunastu dni nie będę miała niewiadomo jakich efektów - ale nie mam żadnych, waga stoi.
Mam ochotę się poddać, serio nie wiem co robić :(
10 listopada 2019, 13:11
https://vitalia.pl/forum1,1021705,0_Psychika-a-odc...Ja ważyłam na początku 89kg przy 166 cm wzrostu i na 2000 kcal nie chudłam . Jem 1500kcal, bo mam mało ruchu w ciągu dnia i chudnę, waga ładnie spada.Zajmij się sobą a nie wygrzebywaniem wątków. Nudzi ci się czym masz ból d.py? Nie muszę ci sie z niczego tłumaczyć. Odczep się ode mnie raz na zawsze.
10 listopada 2019, 13:28
Czytam o tych rozwalonych metabolizmach i zastanawiam się, czy Wy same wierzycie w to, co piszecie? Organizm człowieka działa zgodnie z zasadami biochemii i fizjologii i nie ma opcji zniszczyć sobie metabolizmu. Zniszczony metabolizm mają osoby, którym brak jakiegoś enzymu, które mają jakieś nietolerancje, na przykład glutenu, itd.
Odchudzanie to jest ujemny bilans i żadna inna wiedza tajemna. Schudniesz, jedząc nawet samą czekoladę, jeśli pozostaniesz w ujemnym bilansie (oczywiście to mocno przerysowane i nie dostarczysz w ten sposób organizmowi żadnych sensownych wartości odżywczych).
Problem wielu osób, które się odchudzają to szacowanie porcji - jeśli nie ważysz porcji, to pewnie zaniżasz jej wartość kaloryczną (robiono badania na ten temat i tak jest. Zaniżamy rozmiar i kaloryczność porcji). Po drugie - zawyżamy swoje zapotrzebowanie, oceniamy, że spalamy więcej, niż poważnie spalamy.
Mam 169 cm i 120 kilo, jem 1500 kcal i chudnę (ale ja się w tym momencie prawie nie ruszam. Chodzę z dziećmi, 3 razy w tygodniu robię sobie sesję ćwiczeń, które sama oceniłabym na pewno na minimum 500 kcal - ale mój licznik, dobry, potwierdza to, co mi vitalia wyliczyła - moja sesyjka to max. 200 kcal na minusie). Pytalaś, z czego będę ucinać - z niczego na razie, bo zanim dojdę do tego, że 1500 kcal to może być za dużo, minie baaaardzo wiele kilogramów.
10 listopada 2019, 13:47
Czytam o tych rozwalonych metabolizmach i zastanawiam się, czy Wy same wierzycie w to, co piszecie? Organizm człowieka działa zgodnie z zasadami biochemii i fizjologii i nie ma opcji zniszczyć sobie metabolizmu. Zniszczony metabolizm mają osoby, którym brak jakiegoś enzymu, które mają jakieś nietolerancje, na przykład glutenu, itd.Odchudzanie to jest ujemny bilans i żadna inna wiedza tajemna. Schudniesz, jedząc nawet samą czekoladę, jeśli pozostaniesz w ujemnym bilansie (oczywiście to mocno przerysowane i nie dostarczysz w ten sposób organizmowi żadnych sensownych wartości odżywczych).Problem wielu osób, które się odchudzają to szacowanie porcji - jeśli nie ważysz porcji, to pewnie zaniżasz jej wartość kaloryczną (robiono badania na ten temat i tak jest. Zaniżamy rozmiar i kaloryczność porcji). Po drugie - zawyżamy swoje zapotrzebowanie, oceniamy, że spalamy więcej, niż poważnie spalamy.Mam 169 cm i 120 kilo, jem 1500 kcal i chudnę (ale ja się w tym momencie prawie nie ruszam. Chodzę z dziećmi, 3 razy w tygodniu robię sobie sesję ćwiczeń, które sama oceniłabym na pewno na minimum 500 kcal - ale mój licznik, dobry, potwierdza to, co mi vitalia wyliczyła - moja sesyjka to max. 200 kcal na minusie). Pytalaś, z czego będę ucinać - z niczego na razie, bo zanim dojdę do tego, że 1500 kcal to może być za dużo, minie baaaardzo wiele kilogramów.
Sama powtarzasz mity! Posiłek typu mięso z kaszą i surówką to dla organizmu co innego niż tabliczka czekolady. Przy niektórych chorobach nie uda się schudnąć jedząc niezdrowo.
10 listopada 2019, 13:53
Sama powtarzasz mity! Posiłek typu mięso z kaszą i surówką to dla organizmu co innego niż tabliczka czekolady. Przy niektórych chorobach nie uda się schudnąć jedząc niezdrowo.Czytam o tych rozwalonych metabolizmach i zastanawiam się, czy Wy same wierzycie w to, co piszecie? Organizm człowieka działa zgodnie z zasadami biochemii i fizjologii i nie ma opcji zniszczyć sobie metabolizmu. Zniszczony metabolizm mają osoby, którym brak jakiegoś enzymu, które mają jakieś nietolerancje, na przykład glutenu, itd.Odchudzanie to jest ujemny bilans i żadna inna wiedza tajemna. Schudniesz, jedząc nawet samą czekoladę, jeśli pozostaniesz w ujemnym bilansie (oczywiście to mocno przerysowane i nie dostarczysz w ten sposób organizmowi żadnych sensownych wartości odżywczych).Problem wielu osób, które się odchudzają to szacowanie porcji - jeśli nie ważysz porcji, to pewnie zaniżasz jej wartość kaloryczną (robiono badania na ten temat i tak jest. Zaniżamy rozmiar i kaloryczność porcji). Po drugie - zawyżamy swoje zapotrzebowanie, oceniamy, że spalamy więcej, niż poważnie spalamy.Mam 169 cm i 120 kilo, jem 1500 kcal i chudnę (ale ja się w tym momencie prawie nie ruszam. Chodzę z dziećmi, 3 razy w tygodniu robię sobie sesję ćwiczeń, które sama oceniłabym na pewno na minimum 500 kcal - ale mój licznik, dobry, potwierdza to, co mi vitalia wyliczyła - moja sesyjka to max. 200 kcal na minusie). Pytalaś, z czego będę ucinać - z niczego na razie, bo zanim dojdę do tego, że 1500 kcal to może być za dużo, minie baaaardzo wiele kilogramów.
A umiesz czytać ze zrozumieniem? Nie umiesz. Napisałam:
Odchudzanie to jest ujemny bilans i żadna inna wiedza tajemna.
Schudniesz, jedząc nawet samą czekoladę, jeśli pozostaniesz w ujemnym
bilansie (oczywiście to mocno przerysowane i nie dostarczysz w ten
sposób organizmowi żadnych sensownych wartości odżywczych).
Jeść niezdrowo nie należy, nawet mając normalną wagę, bo jedzenie to nie przyjemność, a przede wszystkim paliwo dla procesów metabolicznych. Opowiedz mi o chorobach, powodujących tycie na poziomie 40 kilogramów i doprowadzających do otyłości, jeżeli pacjent je poniżej zapotrzebowania. Ale proszę ze źródłami.
10 listopada 2019, 13:54
Sama powtarzasz mity! Posiłek typu mięso z kaszą i surówką to dla organizmu co innego niż tabliczka czekolady. Przy niektórych chorobach nie uda się schudnąć jedząc niezdrowo.Czytam o tych rozwalonych metabolizmach i zastanawiam się, czy Wy same wierzycie w to, co piszecie? Organizm człowieka działa zgodnie z zasadami biochemii i fizjologii i nie ma opcji zniszczyć sobie metabolizmu. Zniszczony metabolizm mają osoby, którym brak jakiegoś enzymu, które mają jakieś nietolerancje, na przykład glutenu, itd.Odchudzanie to jest ujemny bilans i żadna inna wiedza tajemna. Schudniesz, jedząc nawet samą czekoladę, jeśli pozostaniesz w ujemnym bilansie (oczywiście to mocno przerysowane i nie dostarczysz w ten sposób organizmowi żadnych sensownych wartości odżywczych).Problem wielu osób, które się odchudzają to szacowanie porcji - jeśli nie ważysz porcji, to pewnie zaniżasz jej wartość kaloryczną (robiono badania na ten temat i tak jest. Zaniżamy rozmiar i kaloryczność porcji). Po drugie - zawyżamy swoje zapotrzebowanie, oceniamy, że spalamy więcej, niż poważnie spalamy.Mam 169 cm i 120 kilo, jem 1500 kcal i chudnę (ale ja się w tym momencie prawie nie ruszam. Chodzę z dziećmi, 3 razy w tygodniu robię sobie sesję ćwiczeń, które sama oceniłabym na pewno na minimum 500 kcal - ale mój licznik, dobry, potwierdza to, co mi vitalia wyliczyła - moja sesyjka to max. 200 kcal na minusie). Pytalaś, z czego będę ucinać - z niczego na razie, bo zanim dojdę do tego, że 1500 kcal to może być za dużo, minie baaaardzo wiele kilogramów.
to po pierwsze , po drugie jedzenie okolo 400 kcal ponizej PPM nie jest przykladem do nasladowania.
10 listopada 2019, 14:01
Zdrowe jedzenie też tuczy choć niektórzy myslą ze nie.Mam znajomego który niby zdrowo się odżywiał ( nie jadl miesa ) a nabawił się cukrzycy typu 2
Mięso wcale nie jest niezdrowe, tylko to przetworzone(to drugie z umiarem też nie zaszkodzi).
Edytowany przez jeden 10 listopada 2019, 14:04
10 listopada 2019, 14:06
to po pierwsze , po drugie jedzenie okolo 400 kcal ponizej PPM nie jest przykladem do nasladowania.Sama powtarzasz mity! Posiłek typu mięso z kaszą i surówką to dla organizmu co innego niż tabliczka czekolady. Przy niektórych chorobach nie uda się schudnąć jedząc niezdrowo.Czytam o tych rozwalonych metabolizmach i zastanawiam się, czy Wy same wierzycie w to, co piszecie? Organizm człowieka działa zgodnie z zasadami biochemii i fizjologii i nie ma opcji zniszczyć sobie metabolizmu. Zniszczony metabolizm mają osoby, którym brak jakiegoś enzymu, które mają jakieś nietolerancje, na przykład glutenu, itd.Odchudzanie to jest ujemny bilans i żadna inna wiedza tajemna. Schudniesz, jedząc nawet samą czekoladę, jeśli pozostaniesz w ujemnym bilansie (oczywiście to mocno przerysowane i nie dostarczysz w ten sposób organizmowi żadnych sensownych wartości odżywczych).Problem wielu osób, które się odchudzają to szacowanie porcji - jeśli nie ważysz porcji, to pewnie zaniżasz jej wartość kaloryczną (robiono badania na ten temat i tak jest. Zaniżamy rozmiar i kaloryczność porcji). Po drugie - zawyżamy swoje zapotrzebowanie, oceniamy, że spalamy więcej, niż poważnie spalamy.Mam 169 cm i 120 kilo, jem 1500 kcal i chudnę (ale ja się w tym momencie prawie nie ruszam. Chodzę z dziećmi, 3 razy w tygodniu robię sobie sesję ćwiczeń, które sama oceniłabym na pewno na minimum 500 kcal - ale mój licznik, dobry, potwierdza to, co mi vitalia wyliczyła - moja sesyjka to max. 200 kcal na minusie). Pytalaś, z czego będę ucinać - z niczego na razie, bo zanim dojdę do tego, że 1500 kcal to może być za dużo, minie baaaardzo wiele kilogramów.
Moje PPM wyliczono mi nie tutaj, a u nas w instytucie. Nie każę Ci mnie naśladować, ale twierdzę, że opowiadanie historyjek o zniszczonym metabolizmie bez podawania jakichkolwiek sensownych źródeł jest śmieszne. Idąc tym tokiem myślenia każda obecna tutaj otyła jest ciężko chora. Ale co ja wiem, mam tylko odpowiednie wykształcenie.
10 listopada 2019, 14:06
A umiesz czytać ze zrozumieniem? Nie umiesz. Napisałam:Odchudzanie to jest ujemny bilans i żadna inna wiedza tajemna. Schudniesz, jedząc nawet samą czekoladę, jeśli pozostaniesz w ujemnym bilansie (oczywiście to mocno przerysowane i nie dostarczysz w ten sposób organizmowi żadnych sensownych wartości odżywczych).Jeść niezdrowo nie należy, nawet mając normalną wagę, bo jedzenie to nie przyjemność, a przede wszystkim paliwo dla procesów metabolicznych. Opowiedz mi o chorobach, powodujących tycie na poziomie 40 kilogramów i doprowadzających do otyłości, jeżeli pacjent je poniżej zapotrzebowania. Ale proszę ze źródłami.Sama powtarzasz mity! Posiłek typu mięso z kaszą i surówką to dla organizmu co innego niż tabliczka czekolady. Przy niektórych chorobach nie uda się schudnąć jedząc niezdrowo.Czytam o tych rozwalonych metabolizmach i zastanawiam się, czy Wy same wierzycie w to, co piszecie? Organizm człowieka działa zgodnie z zasadami biochemii i fizjologii i nie ma opcji zniszczyć sobie metabolizmu. Zniszczony metabolizm mają osoby, którym brak jakiegoś enzymu, które mają jakieś nietolerancje, na przykład glutenu, itd.Odchudzanie to jest ujemny bilans i żadna inna wiedza tajemna. Schudniesz, jedząc nawet samą czekoladę, jeśli pozostaniesz w ujemnym bilansie (oczywiście to mocno przerysowane i nie dostarczysz w ten sposób organizmowi żadnych sensownych wartości odżywczych).Problem wielu osób, które się odchudzają to szacowanie porcji - jeśli nie ważysz porcji, to pewnie zaniżasz jej wartość kaloryczną (robiono badania na ten temat i tak jest. Zaniżamy rozmiar i kaloryczność porcji). Po drugie - zawyżamy swoje zapotrzebowanie, oceniamy, że spalamy więcej, niż poważnie spalamy.Mam 169 cm i 120 kilo, jem 1500 kcal i chudnę (ale ja się w tym momencie prawie nie ruszam. Chodzę z dziećmi, 3 razy w tygodniu robię sobie sesję ćwiczeń, które sama oceniłabym na pewno na minimum 500 kcal - ale mój licznik, dobry, potwierdza to, co mi vitalia wyliczyła - moja sesyjka to max. 200 kcal na minusie). Pytalaś, z czego będę ucinać - z niczego na razie, bo zanim dojdę do tego, że 1500 kcal to może być za dużo, minie baaaardzo wiele kilogramów.
Oprocz kalorii maja znaczenia polaczenia skldnikow, indeks glikemiczny, a metabolizm mozna bardzo spowolnic nieodpowiednia dieta, np. glodowkami i osoba, ktora popelnila taki bladmoze nie chudnac, a nawet tyc mimo jedzenia ponizej CPM.
Poza tym zgadzam sie z tym, ze deficyt kaloryczny musi byc i ze wazenie jedzenia przy tym jest bardzo wazne. Autorko- z tego co piszesz obcinasz malo kalorii w stosunku do CPM, wiec jesli nie wazysz wszystkie dokladnie to faktycznie mozesz jesli prawie CPM i dlatego nie chudnac (juz pomijajac fakt, ze obliczanie CPM to wartosci bardzo.... przyblizone ;)).
Edytowany przez sacria 10 listopada 2019, 14:07
10 listopada 2019, 14:16
Moje PPM wyliczono mi nie tutaj, a u nas w instytucie. Nie każę Ci mnie naśladować, ale twierdzę, że opowiadanie historyjek o zniszczonym metabolizmie bez podawania jakichkolwiek sensownych źródeł jest śmieszne. Idąc tym tokiem myślenia każda obecna tutaj otyła jest ciężko chora. Ale co ja wiem, mam tylko odpowiednie wykształcenie.to po pierwsze , po drugie jedzenie okolo 400 kcal ponizej PPM nie jest przykladem do nasladowania.Sama powtarzasz mity! Posiłek typu mięso z kaszą i surówką to dla organizmu co innego niż tabliczka czekolady. Przy niektórych chorobach nie uda się schudnąć jedząc niezdrowo.Czytam o tych rozwalonych metabolizmach i zastanawiam się, czy Wy same wierzycie w to, co piszecie? Organizm człowieka działa zgodnie z zasadami biochemii i fizjologii i nie ma opcji zniszczyć sobie metabolizmu. Zniszczony metabolizm mają osoby, którym brak jakiegoś enzymu, które mają jakieś nietolerancje, na przykład glutenu, itd.Odchudzanie to jest ujemny bilans i żadna inna wiedza tajemna. Schudniesz, jedząc nawet samą czekoladę, jeśli pozostaniesz w ujemnym bilansie (oczywiście to mocno przerysowane i nie dostarczysz w ten sposób organizmowi żadnych sensownych wartości odżywczych).Problem wielu osób, które się odchudzają to szacowanie porcji - jeśli nie ważysz porcji, to pewnie zaniżasz jej wartość kaloryczną (robiono badania na ten temat i tak jest. Zaniżamy rozmiar i kaloryczność porcji). Po drugie - zawyżamy swoje zapotrzebowanie, oceniamy, że spalamy więcej, niż poważnie spalamy.Mam 169 cm i 120 kilo, jem 1500 kcal i chudnę (ale ja się w tym momencie prawie nie ruszam. Chodzę z dziećmi, 3 razy w tygodniu robię sobie sesję ćwiczeń, które sama oceniłabym na pewno na minimum 500 kcal - ale mój licznik, dobry, potwierdza to, co mi vitalia wyliczyła - moja sesyjka to max. 200 kcal na minusie). Pytalaś, z czego będę ucinać - z niczego na razie, bo zanim dojdę do tego, że 1500 kcal to może być za dużo, minie baaaardzo wiele kilogramów.
mozesz mi dokladniej napisac o co chodzi z wyliczeniem PPM - wpisalam dane jakie podalas do dostepnych kalkulatorow i wyszlo jak wyszlo - czy wyliczajac jak piszesz w instytucie jest brane jeszcze cos innego pod uwage? Nie pytam zlosliwie tylko dlatego ze sama mam ztym problem - mam wrazenie ze jedzac na poziomie troche powyzej PPM (wyliczane w kalkulatorach internetowych) nie jestem nadal na deficycie - balam sie dotychczas zejsc ponizej zeby nie narobic wiekszych problemow. Moze skoro twierdzisz ze masz odpowiednie wyksztalcenie to bedziesz umiala mi to wytlumaczysz i znajde klucz do mojego bledu.
Edytowany przez Berchen 10 listopada 2019, 14:17
10 listopada 2019, 14:22
sama sobie odpowiedzialas, 15 dni i na co Ty liczysz? Daj swojemu organizmowi czas, nie pozalujesz. Kontunuuj to co zaczelas.