Zaczęłam go bardzo późno, bo chyba mój organizm chciał się na zapas wyspać, przed nadchodzącym tygodniem ;) Wstałam o 13 ;) więc jeden posiłek mi wypadł z jadłospisu ;)
Poza tym dziś wszystko grzecznie ;) cały dzień leniuchowałam i oglądałam filmy, a o 20 pojechaliśmy z córką na światełko do nieba.
Po powrocie ćwiczenia: 40 minut steper (jednocześnie jakieś ćwiczenia na ręce z obciążnikami 1 kg) + 80 brzuszków + 50 przysiadów. Najgorsze, że znów bolą mnie kolana :( miałam niedawne rehabilitację, ale jakoś poprawy nie widzę, ból po ćwiczeniach jest nadal.
I coś na wesoło: