Masakra ! Nie wiem jak Wy sobie radzicie z uciekającym czasem, bo ja sobie nie radzę ! Ostatnio niestety sporo pracuję, do domu wracam późno i klops ! Na nic nie mam czasu. Mam wrażenie jakbym żyła "obok", obok wszystkiego co mnei otacza. Dieta słaba, bo nawet nie mam czasu nad nia pomysleć, ćwiczenia wciąż w marzeniach, mieszkanie zagruzowane, po prostu koszmar ! Rodzina niby cos tam pomaga, ale niestety jak główny organizator ( czyli ja) jest nieuchwytny to jakoś wszyscy chyba się cieszą, heh. Posprzątałam pół kuchni, a drugie pół czeka na lepsze czasy. Tutaj też nie bywam, bo nie mam kiedy ;)). Coś mam wrażenie,że zacznę się odchudzać na emeryturze, bo na razie nie mam czasu.