Dziś to już totalna załamka prawie o 1 kg na plus od tego co jest na pasku, z ważenia sobotniego, no ale pewnie powinnam winić tylko siebie bo oczywiście diety się słabo trzymam i ciągle coś modyfikuje lub podjadam, więc nic dziwnego że waga chce dać mi nauczkę. Należało mi się ale i tak wściekła byłam jak zobaczyłam rano te straszne cyferki na wadzę. Pupa po upadku rolkowym nadal boli, schylać się nie bardzo mogę, siedzieć też nie, więc wykorzystałam to i poprasowałam całe zaległe pranie, stać przecież mogę hihi

Bloondee
14 października 2010, 09:57Ja duzo cwicze, bo mam czas, pewnie gdyby miala rodzine, to nie mialabym az tyle czasu. Co do upadku to wspolczuje. Ja w styczniu na lodowisku upadlam na pupe, ale tak skutecznie, ze ponad tydzien lezalam w lozku, a skutki (tj bol w okolicach dolnego odcinka kregoslupa), czuje do dzis... Wzmacniam wszystko cwiczeniami i spadek wagi na pewno tez pomaga, ale juz nigdy ni ebedzie tak jak przed upadkiem :( Co do wagi, to spokojnie - w koncu poleci w dol i nie podjadaj wiecej! To jest najgorsze ;)
ja12333
13 października 2010, 19:41Ta ilosc kalorii przy kazdym posiłku wyskakuje tobie sama po wykupieniu konta czy sama sprawdzasz przy kazdym posiłku ile kalorii? Powodzenia w diecie!
kingoje82
13 października 2010, 19:30glowa do gory, bedzie lepiej z dieta. Druty fajna rzecz, ja moze na zime se poszydelkuje. A ten twoj tort ze zdjecia glownego to boski!! Masz przepis na niego? Jak tak to bardzo poprosze :D. pozdr