Ze zrobieniem sobie zdjęć w bieliźnie czaiłam się już od dłuższego czasu, ale zawsze znajdowałam milion powodów, żeby tego nie robić. Chyba bałam się spojrzeć prawdzie w oczy, nie chciałam wiedzieć jak naprawdę wyglądam. No, ale dziś się przełamałam i korzystając z wolnego dnia strzeliłam sobie kilka fotek, które umieściłam w swoim profilu. Niezbyt miły to widok. Nie wiedziałam, że aż tak strasznie to wygląda. Nie wiedziałam, że aż tak jestem obtłuszczona, że takie masywne uda mam. No, ale po to tu jestem, żeby zrzucić ten balast. Teraz będę miała zdjęcia porównawcze. Poza tym wzięłam się na poważnie nie tylko za dietę, ale i za ćwiczenia więc będę mogła obserwować postępy.
Dziś trzeci dzień fazy uderzeniowej. Niedawno zjadłam śniadanie: 3 łyżki otrąb pszennych z jogurtem naturalnym bez cukru, 2 tabletkami słodzika i cynamonem. Pożywne śniadanie na zimowy poranek :)
A przed pożywnym śniadaniem zrobiłam 50 brzuszków. Normalnie szok totalny, że ja jakiekolwiek ćwiczenia wykonuję. To bardzo nie w moim stylu. Och przepraszam, totalnie nie w moim starym stylu ale bardzo w moim nowym stylu
Jestem z siebie dumna, bo od 3 dni regularnie ćwiczę co u mnie jest wielkim postępem. Chciałam się rozwijać i mam!!!
No nic, trzeba ruszyć odwłok, iść umyć zęby, pościelić łóżko i popracować trochę. A później może jakieś tańce wygibańce :D
majowkaa
4 stycznia 2010, 19:29Jak ja zaczęłam sie odchudzać- było to w czerwcu tez zrobiłam sobie zdjęcia sylwetki i potem je robiłam co dwa tygodnie- na prawdę jest to bardzo motywujące, bo widać od razu rezultaty;)
TosiaNaDiecie
4 stycznia 2010, 19:18no ważne że ćwiczysz :) ;*** :) oby do przodu :)
bebeluszek
4 stycznia 2010, 15:42ja tez się czaję z tymi zdjęciami....już je nawet zrobiłam ale się boję wstawić....heh....no ale jak ty...to może i ja też....pozdrawiam!
Neira86
4 stycznia 2010, 14:54Ps. Patrzyłam na Twoje zdjęcia no i troche ćwiczeń by się przydało szczególnie na brzuszek, ale nie jest źle. Ale co ja bym nie dała żeby mieć taki biust jak ty rewelacja. Tylko pozazdrościć. Tak to jest brzuch pupe wszytsko mozna odchudzić wyćwiczyć, ale z fajnym biustem trzeba się poprostu urodzić. A ty masz to szczęście. Buziaki
ewelcia0803
4 stycznia 2010, 12:18oj, to świetnie, że chcesz i ćwiczysz! oby tak dalej, a efekty będą wspaniałe. Co do zdjęcia w bieliźnie, to masz extra biust! Tylko pozazdrościć! Ja też ćwiczę te brzuszki codziennie od 1 stycznia. Mam nadzieję, że damy radę! Pozdrawiam!
Neira86
4 stycznia 2010, 12:04Co do nocnych napadów przerabiałam to samo i szczerze mówiąc to dopiero od miesiąca nie podjadam. Ja czasem potrafiłam obudzić się o 2 lub 3 iśc do kuchni i zjeść tabliczkę czekolady czy ciastka- masakra. To jest najgorsze bo oponka na brzuchu rośnie wtedy w ekspresowym tempie. Dlatego musze sie pilnować bo wiele mnie kosztowało odzwyczajenie się od tego. Ponad rok też pracowałam w hotelu na recepcji gdzie miałąm też nocne zmiany no i siłą rzeczy jak się w nocy nie śpi tylko pracuje to organizm tez potrzebuje zjeść. Prace zmieniłam a przyzwyczajenie pozostało. Jest dobrze miesiąc walczyłam sama ze sobą i narazie (poza wczorajszą nocą) nie podjadam.