I przypomniały mi się emocje jakie towarzyszyły mi od początku poznania P. To cudowne, fruwałam nad ziemią! Teraz też jest miło, kocham Go mocno, ale to już nie to samo :/ Uniesień i motylków w brzuchu mniej. Ale ciepło zostało. I mam nadzieje potrwa jak najdłużej :)I jak miło uświadomić sobie, że ważyłam 14,7 kg więcej...