Wszystko mi się skasowało! Ech! a tyle pisałam
Zostało min. 4 dni do spotkania z moim ukochanym. Wymodliłam go sobie modlitwą przez 21 dni. tylko nie pamiętam czy w czerwcu `07 czy `08 tak się modliłam. To nie była czarna magia czy rzucanie zaklęć, to była modlitwa z książeczki katolickiej. Dziś sobie to przypomniałam, gdy przy pakowaniu się na wyjazd trafiłam na kartkę z tymi modlitwami. Fajnie. To był cud modlitwy :)