Idę jutro do pracy! Śliwkobranie
Przynajmniej trochę zarobię na przyjemności ;) Wczoraj połaziłam po sklepach i ach, och, czego bym sobie nie kupiła ;) Coś jednak kupiłam, na polowaniu w lumpeksie. Na prawdę ładny jesienny płaszczyk i kilka koszulek.
Pada :/ Zielona i książka czekają.
27.O8.2O1O 18
8.2O- owsianka na 1 szkl mleka 0,5% z połową banana i rodzynkami
12.OO- jabłko, pół banana
15.OO- kasza gryczana, leczo z piersią z kurczaka
18.2O- 3/4 małego jogurtu morelowego, trochę kefiru
brzuszki- 32O
jogging- 45 min
aleks89
27 sierpnia 2010, 10:36Podziwiam, że tak rano chciało Ci się iść biegać. Ja się zazwyczaj nie ruszam z łóżka przed 9 i dopiero wieczorem sobie poćwiczę. Na zakupy wybieram się za 5kg mniej, a w lumpeksie naprawdę można znaleźć fajne ciuchy, ale trzeba mieć dużo czasu na szukanie. I u mnie pada, a więc kawa i książka ;)
Finni
27 sierpnia 2010, 10:33podziwiam cie za to poranne bieganie - ja tam niezdolna jestem do takiego wysilku :P u nas tez pada - ja mam na taką pogode lekture i internet :)