Dawno, dawno temu.... byłam piękna , szczupła, młoda...
Hahah nie no przesadziłam :P
Tak czy inaczej kilka lat temu miałam całkiem niezła figurkę. Najśmieszniejsze jest to, że wtedy tego nie zauważałam i smęciłam wszystkim w około "gruba jestem".
Dostrzegłam to dopiero na zdjęciach. I teraz pukam się w czoło, czego ja od siebie chciałam.
Później przyszła ciąża,w raz z nią + 32 kg, a po niej oczywiście załamka - "Moje ciało zostało zniszczone, już się do niczego nie nadaje". Były nawet pretensje do małża - "Patrz ile poświęciłam... itp"
Chwilę to trwało zanim się otrząsnęłam.
Dosyć mam czekania, przecież nic samo się nie zrobi!
Nadszedł czas walki!I nie zraża mnie moje PCOS ! Dam mu prztyczka w nos i pokażę, że jego obecność mam gdzieś !