Wczorajszy dzień to totalna porażka ... miałam apetyt na wszystko, ale wszystko lądowało w wc. Mdłości i wymioty to mały pikuś, bo miałam gorączkę, drgawki i potworne bóle kości i mięśni ...
Dzisiaj nowy dzień i dobre (jak na moje leczenie) samopoczucie.
Za mną już pyszne śniadanie i kawka oraz wstępne odgruzowanie kuchni :)
Śniadanie:
2 kromki białego chleba tostowego Kingsmil z masłem osełkowym i pomidorem
kawa z pełnym mlekiem i 3 kropkami słodzika
Obiad:
Kolacja:
olszdomi
17 sierpnia 2011, 23:52trzymaj się !! i nie poddawaj :)