Nawet pisac mi sie nie chce...dzis dzien wazenia...juz nawet mialam sie nie wazyc,odpuscic,ze strachu co ujrze...wypilam kawe...ogarnelam sie...i jednak to zrobilam...weszlam na wage ( co prawda juz w ubraniu i po kawie) ale waga pokazala obrzydliwe 78 kg...TRAGEDIA!!!Czyli 2,5 kg w gore...Brawo ja!!:/ :/ jestem do dupy...