W sobotę się ani nie ważyłam ani nie mierzyłam bo jakoś tak wszystko w biegu od rana miałam ale teraz tak już się tym ważeniem regularnym nie przejmuję, im mniej kg do zgubienia to już mimo, że bardzo chcę je jeszcze zgubić to nie mam aż takiego ciśnienia bo ogólnie przecież już jest dobrze :)
Weekend był pogodowo zmienny, sobota upalna a niedziela przyjemnie chłodna :) W sobotę byłam na grillu ale nie wpadło jedzeniowo nic nadprogramowego ani mega kalorycznego, zjadłam to co zaplanowałam w ramach obiado-kolacji czyli grillowana pierś kuraka, jednego pieczonego ziemniaka i porcję sałatki z sosem vinegret, także wszystko ładnie :) Wpadła szklanka piwa a raczej taka szklaneczka 200 ml więc się specjalnie tym nie przejęłam bo też nie ma co popadać w paranoje ;)
Dzisiaj rano byłam w Lidlu i ujrzałam na promocji musli i tak mi się strasznie zachciało takiej mieszanki bo ja zazwyczaj to jem tylko same płatki owsiane z garstką rodzynek a w musli są przecież i inne pyszności ;) Już je miałam w rękach ale odłożyłam bo mnie olśniło, że mam w domu zapas płatków owsianych więc baza jest a dodać sobie mogę sama co tylko chcę i co mi pasuje więc później sobie coś stworzę oczywiście bez przeginki żeby to nie miało multum kalorii ;)
@ się zbliża, za 3-4 ni powinna się zajawić,do jedzenia póki co mnie strasznie nie ciągnie i dobrze ale już pomału zaczyna się woda zatrrzymywać, czuję to ale taki już kobiecy los ;)
Po moim zeskoku z orbiego kiedy to ucierpiała stopa właściwie już po dwóch dniach było ok i mogłam ćwiczyć ale pomyślalam,że dam sobie luz do końca tygodnia żeby w razie czego nie narobić sobie jeszcze gorzej. Kiedyś oczywiście bardzo się przejmowałam każdym opuszczonym treningiem ale teraz juz wiem, że jak ktoś regularnie ćwiczy to chwila odstępu nie niszczy tego co wypracowane więc dobrze jest a od dzisiaj już wróciłam do ćwiczeń,rano trening zaliczony, stopa nie bolała ani przed ani w trakcie ani po ćwiczeniach także fajnie :)
Dzisiaj taki wpis pomieszanie z poplątaniem, po trochu o wszystkim ;)
Udanego tygodnia :)
MllaGrubaskaa
28 lipca 2015, 20:38Jak zawsze podoba mi się Twoje podejście do diety i ćwiczeń ;)) rozsądna jesteś ;))
NieidealnaG
29 lipca 2015, 11:21Staram się bo wydaje mi się, że rozsądek to podstawa ;) Nie ma co popadać w skrajności tylko sobie wszystko fajnie wypśrodkować, że tak to ujmę ;)
angelisia69
27 lipca 2015, 14:02woow jakie madre wybory ;-) a wiec doswiadczenie najlepszym nauczycielem.Grill bardzo ok,i nawet bez tlustej karkowy moze byc udany :P A co do musli,ja nie za bardzo lubie bo ma mase suszonych owocow,wole raz na jakis czas Nesquika czy jakies inne platki,ale to tez rzadkosc.Co do cwiczen masz racje,choc na orbim raczej bys stopy nie nadwyrezyla,obys znow nie zeskakiwala :P
NieidealnaG
28 lipca 2015, 10:24Ja od czasu do czasu też jadam takie płatki typu Nesquik czy inne cudo ale siedzę cicho bo to przecież zbrodnia jest ;) Nie no żartuję oczywiście ale jadam jak mnie najdzie a, że nachodzi niezbyt często to ok, raz na miesiąc, dwa bo czemu nie, wszystko jest dla ludzi przecież byle z umiarem. Hihi, no wczoraj ćwicząc na orbim już pod sam koniec sobie potwarzałam żeby nie skakać ;)
patih
27 lipca 2015, 13:34bardzo rozsądne podejście
NieidealnaG
28 lipca 2015, 10:25:)
Anankeee
27 lipca 2015, 11:03Fajnie,że ze ze stopą wszystko w porząku :) Z wazeniem zaczekaj pare dni,az bedziesz po @
NieidealnaG
27 lipca 2015, 11:08Nie ważę się bo u mnie zawsze przed i w trakcie @ są niemal 3 kg na plusie ;)