Kochani,
wczoraj po kijkach z sąsiadką, postanowiłam jeszcze wskoczyć na skakankę. Okazała się rewelacyjna biorąc pod uwagę zażycie 2 tabletek Xenny rano. Jak zaczęłam skakać zaczęły działać jelita i efektem tego były jeszcze 3 wizyty w toalecie! Chyba pozbyłam się całego bagażu z ostatnich tygodni. Skutkiem tego była dzisiejsza waga 65,00 (Monia gonię Cię ;) )
Nie powiem, że mnie to nie ucieszyło. Bardziej jednak ucieszyło mnie to, że w końcu poczułam się lżej :)
Dziękuję wszystkim za rady!!!! Co ja bym bez Was zrobiła????? :)))
Zrobiłam wczoraj mały teścik. Tuż przed pójściem do łóżka wskoczyłam na wagę i to samo zrobiłam jak tylko się obudziłam. Wyobraźcie sobie, że różnica to 1,5kg!!! To sporo.
Dzisiaj miałam wesoły dzień. Rano z natchnieniem stwierdziłam, że będę się uczyć.... no i na natchnieniu się skończyło. Ojciec chciał bym robiła dziś za jego kierowcę i miało być krótko i szybko, ale wpadł na super pomysł, że musi się jeszcze dowiedzieć paru rzeczy związanych ze ślubem brata i tak cały dzień poszedł się.... Narada rodzinna się odbyła, więc już mniej więcej wiemy co i jak ;) O tym szerzej napiszę po ślubie ;)
Byłam też z sąsiadką na kijkach. Widzę, że spodobało jej się :))) Więc mam zamiar to wykorzystać. Mówiłam jej też o tej stronce, więc może niedługo i ją tutaj zagościmy ;))))
Zrobiłam dziś sushi i nawet mój ojciec je jadł ;) Ojciec, który po tym, jak kiedyś zrobiłam paellę z owocami morza i go o tym nie poinformowałam przed jedzeniem, zraził się do owoców morza, bo nie spodziewał się muszli małż w środku ;))))
A wczoraj wieczorem gdzieś usłyszałam i zobaczyłam hiszpańskie CHURROSy i powiem Wam, że mam na nie gigantyczną ochotę! ;) Ale jak to jeść na diecie, skoro to bomba kaloryczna? W każdym bądź razie napisałam do paru znajomych i przepis na churrosy już mam ;))) Myślę, że w przyszłym tygodniu je zrobię, ale wtedy chyba cały dzień nic innego poza paroma sztukami, jeść nie będę hehehe by się zmieścić w limicie!
Oto churrosy:
Je się je maczając w gęstej gorącej czekoladzie :))) Są pyszne (ale smażone na oleju :(( )
Myślę, że teraz moja waga stanie i trochę postoi, bo znając życie tak pewnie będzie ale co tam ;))) Z Waszą pomocą dam radę :)))
Oficjalnie potwierdzam, że przeszłam 2/3 drogi ;) Obym wytrwała do końca, bo wcale tak łatwo nie jest ;)
Idę poczytać troszkę...
Pozdrawiam
Cypryskaaa
30 stycznia 2012, 23:02czytasz już od kilku dni :)
waga79
30 stycznia 2012, 16:29pomogiemy:)
Valdi4320
29 stycznia 2012, 07:00ciastka i czkolada ...hmmmmmmmmm :))) hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm.... ha ha :)))) Ja chce chce chce!!
franczeska85
28 stycznia 2012, 17:54Hej Jedziemy do Riu,mam nadzieje za będzie spoko,zawsze jeździmy do Riu i to już przyzwyczajenie i obsługa spełnia najbardziej dziwne czy szalone zachcianki :)wiesz coś na temat Riu na Varadero? Pozdrawiam!!!
Shamiga
27 stycznia 2012, 08:20Pamiętaj żeby duuuuuuuuużo wody wypić po Xennie. Bo to wypłukuje wodę. To bardzo ważne! ^_^ a poza tym super że się coś tam ruszyło ^_- Ciacha superowe O_O
Cypryskaaa
27 stycznia 2012, 01:08ja też nie przepadam za owocami morza :) Kalmary i krewetki zjem ,ale to wszystko .Cieszę się Twoim sukcesem :) Powodzenia i trzymaj tak dalej :)
krystynaaaaa
26 stycznia 2012, 22:35Te churrosy wyglądają smakowicie a jeszcze w czekoladzie...!
malgorzaata
26 stycznia 2012, 22:33Jesteś Kochana :) bardzo Ci dziękuję że mnie tak wspierasz. Muszę się pilnować bo przy dobrych lotach w 1,5 godziny autostradką śmigniesz tutaj do mnie :) A tak serio to ja już wróciłam dzisiaj na dobre. Obiecałam sobie że dzisiaj to ostatni dzień rozpusty. Ugotowałam sobie już obiadek na jutro, oczywiście dietetyczny. W weekend mąż wyciąga mnie na basen a od przyszłego tygodnia wracam na siłownię. Będzie dobrze!!! :) Dobrej nocy Ci życzę :)
malgorzaata
26 stycznia 2012, 22:13witaj :) bardzo dziękuję za słowa wsparcia. Przepraszam za takie moje marudzenie, ostatnio wpadłam w jakiś strasznie depresyjny nastrój. Myślę że to z przemęczenia i z pory roku :) Bardzo mnie cieszy Twój dzisiejszy wpis. Jest bardzo optymistyczny a spadek wagi rewelacyjny :) Mam nadzieję że i ja niedługo będę mogła się pochwalić jakimś spadkiem kg :) Pozdrawiam cieplutko.