I znowu się zważyłam - dzisiaj podajemy wyniki w grupie wsparcia do której należę, a zdecydowanie nie miałam ochoty podawać wyniku z czwartku, bo był masakryczny
Ból ucha na szczęście przechodzi, ale ze spacerami jeszcze poczekam, nie chcę tego ucha przewiać. Więc dzisiaj do rodziców na obiad nie na nogach, tylko samochodem. Ale nadrobię na stepperze i hula hopie ten ruch
Oglądałam wczoraj swoje zdjęcia z okresu kiedy osiągnęłam swoją wagę maksymalną (79,9), czyli z października 2011 - masakra
Oj rozpisałam się, to jeszcze podam wczorajszy ruch: hula hop 40 min, 1,5 h sportów na PS