Właściwie mogę powiedzieć, że z porządkami się już uporałam, pozostało trochę prania i prasowanie, które nieznoszę, ale przy takiej pogodzie będzie nieżle. Od poniedziałku zaczynam przygotowanie menu świątecznego. Namoczyłam już dziś grzyby i będę przygotowywać farsz do uszek, pierogów ... Od lat pozostały mi przyzwyczajenia z lat kiedy pracowałam. Zawsze uszka i pierogi, pasztet przygotowywałam wcześniej , bo to dość pracochłonne zajęcia. Uszka i pierogi ,mrożę surowe i pakuje po 20 szt. w woreczki. Pasztet upieczony porcjuję i też zamrażam. W następnym tygodniu zakiszę buraki , bo bardzo lubię barszyk z moich buraczków. Na ostatni tydzień zostawiam ryby i niestety ciasto. Będzie to "tylko" strucla drezdeńska /duża ilość bakalii powoduje, że jest najlepsza 3-4 dni po upieczeniu/ i ciasteczka orzechowe.
Objecuję, że na serio dietę zacznę od Nowego Roku, bo w tej chwili utrata 1-2 kg mnie nie bawi, mam świadomość , że w święta to odrobię.
Kurs komputerowy kończę za tydzień, bo pani prowadząca twierdzi, że jesteśmy bardzo dobrą grupą / nie do końca początkujący/ i zakres wiadomości opanowaliśmy. Ja jestem bardzo zadowolona , gdyż dowiedziałam się wielu nowych rzeczy, które robiłam inaczej , a teraz poznałam nowe techniki obsługi komputera,. Będę się dalej szkolić, ale to już od lutego, mam nadzieję z nową wagą i energią.
Wszystkie moje Vitalijki serdecznie pozdrawiam i zapraszam do komentarzy.
Krystyna
Aldek57
29 stycznia 2012, 20:25Fajnie, że się odezwałaś i wcale nie jest tak źle u Ciebie bo schudłaś a ja nie .Waga skakała,az się wkurzyłam i spróbuję powtórnie dukana.Każda z nas musi znaleźć swój sposób na chudniecie,ale w grupie łatwiej i dlatego piszę coś niecoś w pamiętniku, żeby się mobilizować i" trzymać" przed koleżankami, bo inaczej to brak efektów.Pozdrawiam i pisz w swoim pamiętniku,może wtedy będzie łatwiej
uleczka44
21 grudnia 2011, 08:23I Tobie Krysiu WESOŁYCH ŚWIĄT !!!!!
uleczka44
18 grudnia 2011, 19:16Krysiu, doczekasz się wnusi albo wnusia szybciej niż myślisz. Moi byli ze sobą 8 lat, a jak wzięli ślub to za rok już była Wisienka.
justa35
17 grudnia 2011, 20:20oj te kilogramz, ja chzba podobnie jak i Ty za prawdziwe odchudzanie wezme sie juz w nowym roku
ewisko
16 grudnia 2011, 19:03Jaka tam ze mnie młoda mama :-) chyba tylko z tego tytułu, że z noworodkiem na ręku będę :-), ale to odmładza. Ja już też mam makówki, kapustę i uszka do barszczyku w zamrażalce, rybka te już jest , tylko rozmrozić i usmażyć. Ja to się już zabezpieczam, żeby moja rodzinka z pustym stołem nie została. Pozdrawiam i życzę przyjemnych i pachnących przygotowań do świąt, to już tak blisko
marianna321
15 grudnia 2011, 23:18U mnie też przedświątecznie, mam nawet czas aby posiedzieć przy komputerze. Wiem, że to jest duża wygoda wcześniej przygotować i zamrozić, ale ja z kolei jestem przyzwyczajona do robienia uszek w wigilię. Fajnie, że poznajesz tajniki komputera. Znam dziewczyny, które bronią się przed komputerem, a to dlatego, że nie znają jego możliwości. ...Pozdrawiam;-)
uleczka44
14 grudnia 2011, 08:32U Ciebie bardzo, bardzo przedświątecznie. Ja też wiele rzeczy robię wcześniej i zamrażam. Ale nie w tym roku. Bo tym razem wyjeżdżamy na Święta i nic nie szykuję. Nawet sprzątanie nie jest takie jak zawsze, a niech tam. Raz można. Taki kurs komputerowy to fajna sprawa. Można się bardzo podszkolić. Bo nasze pokolenie to w większości samouki komputerowe, opanowałyśmy obsługę komputera metodą prób i błędów. Trochę fachowej pomocy mnie by sie też przydało.
Aldek57
13 grudnia 2011, 22:06Ja to lubię przygotowania na ostatni czas mimo,że pracuję.Może wezmę parę dni urlopu i co nieco zrobię.Wigilia będzie u moich kochanych Rodziców,więc tylko zrobię pierogi z kapusta i grzybami.dla nas zrobię sernik z sera gotowanego ,makowiec i ryby.Interesuję mnie przepis na Twoją struclę,czy jest z ciasta drożdżowego?Pozdrawiam