jesli sie uda to będe bardzo szczesliwa....bo w koncu stanie sie to na co czekam juz od dawna...i juz straciłam nadzieje ze stanie sie to w ogóle.....
i co mnie strasznie dolowalo......
c.d. g 13:57
i wróciłam z mojego spotkania na którym miało sie wszystko wyjasnic...
i własciwie to nic konkretnie sie nie wyjasniło....bo kogos tam odpowiedzialnego za to nie było...i mam znowu jutro przyjechac...uczucia mam mieszane.....ale narobili mi nadzieji ze wszystko skonczy sie tak jak tego chce..... zobaczymy...
przesadnie ufac tez nikomu juz nie mozna....
Jolkapl
13 listopada 2007, 13:40życze powodzenia ,trzymam za Ciebie pa!