dzięki za wczorajsze wsparcie. Dzięki temu wczoraj się ogarnęłam i wróciłam na właściwe tory. Mam nadzieję, że dziś znowu mnie głupota nie dopadnie:) waga wróciła na stare tory, choć dopadła mnie co miesięczna klątwa, więc ważenie się nie ma sensu. Grunt że psychicznie czuję się silniejsza i gotowa do dalszej walki:)