Kochane moje Vitalijki, jak dobrze, ze jesteście!
Powoli wdrażam plan poprawy wyglądu. Zmniejszyłam porcje jedzenia i bardzo dbam, by jeść zdrowo i jak się uda to rzeczy organiczne. Obniżyłam temperaturę prysznica i będę kontynuować, bo faktycznie, dotychczas brałam gorący a to na pewno nie pomaga.
Masaże też już są :)
Z ruchem chwilowo gorzej, bo zostałam kobietą miesiąca, co w połączeniu z temperaturą ponad 30C mocno demotywuje... Ale weekend długi przede mną, pogoda nadal ma byc piękna a ja powinnam być już dysponowana, więc planuję się wybrać na dwie czy może nawet trzy wycieczki całodniowe w plener :) Bo to jest to co Lori lubią najbardziej.
Jeszcze tylko na powrót ograniczyć kawę by pasowało, bo ostatnio się rozżłopałam na całego...
motylek08
29 lipca 2012, 15:36będzie już tylko lepiej, trzymam kciuki za plan kochana ;*