tak piszę,ale leń się ze mnie zrobił.Miałam trochę posprzątać bo w tygodniu nie mam czasu ale i w niedzielę też mi nie idzie.Nawet obiady sobie odpuszczam kupiłam dzisiaj piccę zjadłam nawet kawalek i to nie koniec moich grzeszków bo jeszcze 3 ciastecka kokosowe i białego Atlanta(jestem uzależniona od tych lodów).Ciekawe jaka będzie waga jutro.Wieczorem naszła mnie chęć na wędzoną makrelę,chyba będę muiała sobie kupić :)Jestem jakaś taka zmęczona chyba z głodu.Napisałam,że jestem z Płocka ale to nieścisłość chodziło mi o lokalizację w Polsce.Mieszkam na wsi w okolicy Płocka.Czy jest na Vitalii ktoś ze wsi?Stąd to pielenie i ogródek ,mam też krowy ,ale mleka nie pijam bo ponad4% tłuszczu(częściowo po nim tak przytyłam gdy karmiłam piersią to dużo piłam żeby mieć pokarm a teraz takie skutki,a kupowanie chudego mleka w sklepie wydaje mi się śmieszne gdy mam swoje.Oj te moje krówki ostatnio dają mi popalić(są chorowite)niewyobrażacie sobie ile to trudu wyprodukować mleko spełniające normy europejskie (mi jest tym bardziej trudno bo pochodzę z miasta)ale serce nie sługa i przywiało mnie na wieś :)
Ambrozja32
5 sierpnia 2007, 23:50Ja jestem ze wsi.Nie przejmuj się ,każdemu zdarzają się wpadki podczas diety.Powodzenia.
wawinia
5 sierpnia 2007, 23:46Witaj :) zjadłaś sporo kalorycznych rzeczy.. ale każdej z nas się zdarzają wpadki.. a o do życia na wsi to ciebie podziwiam.. ja mieszkam w mieście i wieś to dla mnie zgroza.. zawsze dostaje tam ataków alergii.. bo mam uczulenia na zboża, trawę, zwierzątka.. trzymaj się dzielnie i nie poddawaj się :) pozdrawiam gorąco :)
agulek99
5 sierpnia 2007, 23:41Ja to wolę na wagę nie stawać