Jak sama sie do teo dzis przyznałam poniosłam porażkę z 84 kilo które wypracowałam zbliżyłam się znowy do 90 :( co takiego jest w tym parchatym żarciu że tak strasznie do niego ciągnie ? Spróbóje jeszcze raz ale czuje że już nie mam takiego zapału .......................
Agnes2602
15 września 2014, 22:36Oby było lepiej i na zawsze tym razem.Nie odmawiaj sobie wszystkiego a dużo ćwicz jak dasz radę.Trzymam kciuki,pa.
Agnes2602
15 września 2014, 22:39Dla małego pocieszenia dodam że już ważyłam w te wakacje 68,to był mój cel i znów jest tak 72!!!A do następnego lata chcę ważyć 65.Powolutku ,byle do przodu.Nawet jak zrobię 2 kroki w tył to się zawracam.