Dodatkowo, na weselu jak mnie moja rodzina zobaczyła, to nie mogli wyjść z podziwu. Co więcej mój kuzyn mnie nie poznał!! Ach, miód na me serce. :D
Dzisiejsze meni:
Śniadanie (godzina 11.30) : 2 bułki (chyba oszalałam!) z twarożkiem i pomidorem, kawa z mlekiem.
Obiad: pieczone ziemniaczki i gotowana kapustka
Po obiedzie jak będę głodna będę jadła pomidorki (moja mama na na ogródku przepyszne malinowe).
A na 17.00 jadę do wróżki!
Tu macie mnie w wydaniu weselnym:
Bonita1990
28 sierpnia 2012, 16:40Chodzisz do wróżki?? Byłaś już kiedyś? Ja tam w to nie wierzę, ale jestem ciekawa jak to wygląda z punktu widzenia osób, które tam chodzą :D Ze śniadaniem- to nie ma tragedii-śniadanie powinno być porządne, a że z twarożkiem i reszta dnia zupełnie bez zarzutów, to nie ma co się czepiać ;) Tylko zjedz jakieś chude mięsko/rybę ;)
kamienny.las
27 sierpnia 2012, 21:27no to ekstra, znaczy że dieta działa!:) byleby tylko za dużo imprez nie było bo tam zawsze ogrooomne pokusy są:)
Tysiia
27 sierpnia 2012, 20:13Bardzo ładnie wyglądasz!
reiven
27 sierpnia 2012, 15:36fajna z Ciebie blondyneczka :*:) i nie martw się. u mnie weekendy też są imprezowe