U mnie wszystko źle. Zaczynając na diecie (good jakiej diecie?) a kończąc na szkole. Nauczyciele mnie rozpierdalają. Matka kazała mi olewać, bo to już nie ma sensu ta nauka.
Co do diety, to za dużo czekolady, ale poczynając znowu od dzisiaj zaczynam uważać.
śniadanie
-jogurt naturalny i 2 łyżeczki dżemu
2 śniadanie:
-zapiekanka mała (nie cała, u mnie w szkole całej nie da się zjeść, zaraz cie objadają -,- i to wkurza.)
obiad
szpinak z fetą
filiżanka kefiru z łyżką dżemu niskosłodzonego
kolacja
-myślę o 3 koreczkach. ;d
Dobrze, że weekend.
sercenadlonii
24 lutego 2012, 18:37głowa do góry ;) musi być lepiej .A z dietą,no cóż ważne są starania i chęci .