wróciłam całkiem niedawno z 4 drinków....siedziałysmy u koleżanki i plotkowałyśmy...wypiłam 4 drinki i zamiast mieć korbe i super humor to mi sie wlączył dół......
moje życie to masakra....ale żyje...wiec jakos musi to być....nie ja pierwsza nie ja ostatnia....
Kochane, kochani....dziękuje, że tu jesteście, że możemy tu sie wypisac i sie pochwalic i sie pożalic....dzięki za wsparcie...i już tak na serio wracam do Was...do odchudzania 9 marca od środy popielcowej...musimy być fit....kto inny jak nie my:)
buziale i do jutra:)
michelin80
7 marca 2011, 22:09widzę, że nie tylko ja tak miewam :/ szoda, że nie można tak po prostu, bez wysiłku.... Powodzonka!