no niestety małż chciał odchudzającej się żonie (i synowi też) zrobić przyjemność i zakupił fryty, cheeseburgery i dla mnie ww. ciastko.... całe szczęście, że go oszwabili i 1 kanapki nie włożyli, a że McDrive to dopiero w domu sprawdził, co ma (taki klient to skarb dla nieuczciwych sprzedawców
ale 63,7 i tak ładniej wygląda niż 64,2 i to oznacza, że 63 już się ustabilizowało
10 dni do wyjazdu, może uda się zrzucić jeszcze z 1,5 - super by było mieć równe 62, bo na wczasach pewnie przytyję na jedzeniu restauracyjnym....
miłego dnia, lecę zobaczyć co słychać u Scooby-Doo, bo syn woła, papa