No dobra idę coś jeszcze zakąsić (wiem że pora troche późna), bo jutro jadę na badania krwi a robią dopiero od 8 więc żebym sie głodna nie obudziła z rańca. Trzymajcie kciuki za wyniki, na obiad pożarłam wątróbke i buraczki, więc mam nadzieję, że moja hemoglobina będzie jakoś wyglądać, choc ciut lepiej niz ostatnio (byle nie gorzej).
Słodkich snufff