No właśnie, był wtorek mrugnełam okiem i jest sobota wieczór.
Czy coś konkretnego się działo? Cóż... Miałam telewizytę z diabetologiem. Pogratulowała przejścia na dietę, powiedziała, że niekoniecznie musi być dieta z niskim IG. Powiedziała mi też, że na redukcji nie muszę się ważyć codziennie, ważne by robić to systematycznie o tej samej porze dnia najlepiej na czczo zaraz po wstaniu. Więc ja, póki co ważę się w sobotę. Co do wagi to powiedziała, że słyszymy się za jakiś czas - mam być lżejsza o jakieś 10 kg. Powiedziała też, że to jak jem nie ma być dietą z przysłowiową kromka chleba i wody, ale to ma być zmiana nawyków żywieniowych. Nie mam się katować i wszystkiego sobie odmawiać, ale jeść z umiarem i rozsądkiem. Jak najrzadziej słodycze i inne pokusy.
Dieta trzymana z prawie na 100% no takie 80% - 90%, ćwiczenia delikatne (pon, śr, pt - Tiffany Boczki plus Mel B - ramiona). Na wadze dziś 79.1 ale przyszedł @ więc nie wiem na ile ta waga jest prawidłowa.
Dziś też młoda ma urodziny 9 lat także z dietą dziś krucho 😅😅😅
Trzymajcie się ciepło.