No i tydzień siłowni i zdrowego jedzenia znów poszedł w długą. ;(((
Dzisiaj rano stanęłam na bieliźnie przed lustrem i doszłam do wniosku że nic nie schudłam, a spaliłam chyba z 5 tys kcal czyli prawie 1kg tłuszczu a tu nic. Zniechęciło mnie to i zaczęłam pochłaniać co tylko chciałam. Na chwilę obecną zjadłam koło 5000 kcal, wiem nie do uwierzenia.
I weź tu schudnij jak ja mam takie napady i zniechęcenia. Jutro oczywiście będę żałować jak zobaczę znowu większe ciało, ale już tego nie cofnę.
Tak mnie chwaliłyście że ładnie ćwiczę i oby tak dalej, a ja teraz takie coś zrobiłam. Wstyd mi za siebie ;((