Uff.. w końcu w domu. W szkole całkiem spoko, tylko straszne nudy, ale tak to chyba każdemu maturzyście się wydaje heh..
A no więc byłam dzisiaj również na siłowni, ćwiczyłam 2,5 h, spaliłam 1300 kcal ;)
O dumie z siebie nie będę się rozpisywać bo wiadomo że jest wielka i nie do opisania.