Zastanawiam, się nad przejściem na dukana. Czytam, porównuje dane, przypominam sobie jak pięknie schudłam za pierwszym razem. Czy aby na pewno nie skutkowało to pogorszeniem stanu zdrowia? Niczego niepokojącego nie było. Trochę szyki psuje mi drugie podejście, które było porażką, wiec czy kolejne ma sens?. Może to drugie było raczej zbyt krótkim i nieprzemyślanym zrywem bez znaczenia?.
Doniesienia o szkodliwości diety nie są nigdy przeszkodą dla kogoś kto jest zdesperowany. Pytanie tylko czy jestem aż tak?
Na plus na pewno- szybkie efekty, jedzenie tego co lubię, multum przepisów na dozwolone słodkości, bez przymusu ćwiczeń, bez liczenia kalorii, bez stałych pór posiłków. Sześc razy na tak, nieźle.
na minus- możliwe pogorszenie stanu stawów i kręgosłupa - trudne dla mnie do przełknięcia, ale przecież picie wody wypłukuje szkodliwy nadmiar białka - usprawiedliwienie godne laika? Kilka lat po skończeniu diety robiłam sobie badania w kierunku osteoporozy, śladu nie było.
- osłabienie, bezsenność, bóle głowy, wypadanie włosów, łamliwość paznokci- nic z tych rzeczy się u mnie nie pojawiło za pierwszym razem - pomaga suplementacja
- nerki- mam kamienie które mogą się rozmnożyć, tudzież powiększyć - tu znów picie wody jakby załatwia problem. Będąc na dukanie odczułam poprawę w tym względzie, bo przestały mnie boleć nerki. Po kontrolnym usg nerek, kamienie nie zmieniły rozmiaru.Skutek zwiększenia ilości wypijanej wody.
- wątroba- pracuje bez zarzutu
- wzrost ciśnienia- tu akurat to plus, bo mam bardzo niskie, pewnie dlatego na tej diecie tak dobrze się czułam.
- i taki ogólny minus- jest to dieta eliminacyjna, przynajmniej w dwóch pierwszych fazach, a polubiłam zbilansowana dietę, na której mogę jeść wszystko. Fakt, że dwa ,trzy miesiące ostrych zasad to nie tak długo.
Ciekawy wpis na temat wad diety tu
Na pewno szkodliwość jest zależna od ilości kilogramów do zgubienia, a tym samym od długości diety. Moim zdaniem takie małe 10 kilo nie nadwyręży zanadto zdrowia. Właśnie te 10 kilo kilka lat temu z dietą dukana zgubiłam i gdybym trzymała się zaleceń ,nie miałabym jojo.Teraz i tak robię sobie co jakiś czas dzień białkowy, więc ten regulaminowy jeden dzień w tygodniu na białkach nie byłby problemem.Otręby też na stałe zagościły w diecie, więc tu tez bym nie poległa.
To takie sobie dywagacje dzisiejsze, nie decyzja o przejściu na Dukana. Mimo, że gdzieś mi się tam pojawia z tyłu głowy. Z równą częstotliwością ,co czerwona lampka, żeby tego nie wprowadzić w życie jednak.
Ostateczną decyzję podejmę dopiero po świętach wielkanocnych, jeśli do tego czasu tempo chudnięcia nadal będzie tak słabe jak dotąd.
A teraz mój dzisiejszy zdrowy, niedzielny podwieczorek związany z dukanem
dietetyczny piernik z jabłkiem- bez cukru, tłuszczu, mąki- przepis tu
paolinka1993
10 lutego 2016, 23:50Raz sprobowalam i bylo okej, ale po 3-4 miesiacach pojawily sie bole plecow (w zasadzie to nerek...) i skonczylam z ta dieta. Schudlam na niej prawie 15kg. Ta dieta jest okej ale nie na dlugo. Przyznam, ze planuje powtorna przygode z nia w razie dlugiego zastoju na zbilansowanej diecie, ale tylko i wylacznie na miesiac, max.2. Na dluzej wole nie ryzykowac...
Olenochka
25 stycznia 2016, 16:55Uwazam ze Paleo jest podobna, ale o wiele zdrowsza! Poczytaj sobie. Pozdrowienia!
eszaa
25 stycznia 2016, 17:34Paleo, to ta blizej natury,czytałam ;) tu tez większośc rzeczy które jadam,musiałabym wyeliminować
infatuation
25 stycznia 2016, 11:32A może South Beach? South Beach to zarówno dieta jak i sposób odżywiania na życie. Na dukanie kiedyś schudłam 18 kg, ale zdecydowanie wybieram South Beach:)
eszaa
25 stycznia 2016, 12:39musiałabym z wielu rzeczy zrezygnować,przynajmniej na dwa tygodnie,o nie, podziekuję :) i tak to własnie jest z dietami eliminacyjnymi
iamfancy
25 stycznia 2016, 11:16Kiedyś jadłam dużo nabiału i w ogóle nie chudłam. Teraz białko zastępuje mięsem, rybami i warzywami np. soją i waga spada. Chyba w niektórych przypadkach stwierdzenie, że mleko i jego pochodne są niezdrowe dla dorosłych. Moim sposobem jest liczenie węglowodanów, białka i tłuszczy. Zdrowo i na dłuższą metę oraz bez efektów jo jo, a samopoczucie rewelacyjne i bez uczucia głodu. Trzymam kciuki w dążeniu do celu :)
eszaa
25 stycznia 2016, 12:41za wyliczenia BTW odpowiada moja dietetyczka i mam nadzieje,ze moge jej ufac, bo kompletnie sie na tym nie znam. Prawdopodobnie jem za mało, dlatego marne spadki, ale dieta zdrowa
agacina81
25 stycznia 2016, 10:08Kiedyś próbowałam dukana, teraz juz na mnie nie działa :/ a spróbuj moze South Beach?
eszaa
25 stycznia 2016, 10:18tez nie jestem pewna, czy po raz kolejny zadziała i troche mnie jednak stopuja skutki uboczne.Poczytam jeszcze o tej proponowanej
agacina81
25 stycznia 2016, 10:23Dwa razy próbowałam wrócić i dupa. Zreszta chyba w książce była informacja, ze można tylko raz
gwizdowa
25 stycznia 2016, 08:41ja nie polecam dukana... nie wytrwałam do końca i po odstawieniu nabiału przytyłam drugie tyle co schudłam. Poza tym nie najlepiej się czułam... ciągle osłabiona i zmęczona. Ale mimo wszystko życzę wytrwałości i wyboru odpowiedniej diety!!! powodzenia
eszaa
25 stycznia 2016, 08:54dałam sobie długi czas do namysłu,wiec na pewno nie bedzie- co nagle to po diable:) tez mam nadzieje,ze wybiore mądrze
Doma19
25 stycznia 2016, 08:13To już nie lepiej paleo lub low carb?
eszaa
25 stycznia 2016, 08:53lubie to co znane i sprawdzone,ale moze kiedyś ... ;)
Doma19
25 stycznia 2016, 09:29Wszystko trzeba kiedyś poznać. Dukana też Pani musiała :) A poza tym te diety są o wiele zdrowsze. Pozdrawiam
123czarnula
25 stycznia 2016, 02:19A nie lepiej jednak zaczac sie "madrzej" odrzywiac i dolaczyc do tego aktywnosc fizyczna. Jestem jednym z wielu przykladow, ze to naprawde dziala, nie szkodzi zdrowiu i nie ma jo-jo. Trzymam kciuki za podjecie wlasciwej decyzji :)
eszaa
25 stycznia 2016, 07:18Ja wiem,ze działa i stosuje jak najbardziej;) tylko,ze czasem z niecierpliwosci sie rodza głupie pomysły ;)
123czarnula
25 stycznia 2016, 12:54Zycze wiec cierpliwosc I:)
araksol
25 stycznia 2016, 00:57Też myślę o dukania. Mnie ta dieta nie zaszkodziła...
eszaa
25 stycznia 2016, 01:42wolałabym,zeby mi pomogła schudnąc ta którą mam, dukan to ostatecznośc, mimo ze kusi
araksol
25 stycznia 2016, 11:16u mnie też
iw-nowa
24 stycznia 2016, 22:49Żadna dieta nie zastąpi zbilansowanej, wypróbowałam dukana bardzo krótko, nigdy więcej. Nie mam pewności, ale mam podejrzenie, że załatwiła mi kolana...
eszaa
24 stycznia 2016, 22:53ta dieta moze rozwalic i kolana i kręgosłup,dlatego jeszcze sie opieram,bo mam z jednym i drugim spory problem.Chyba jak bylas na niej krótko,to wiele szkód sobie nie narobiłas lae pewnosci nie ma
iw-nowa
24 stycznia 2016, 23:45Tak, byłam krótko, to były tylko dwie serie białkowe (po 5 dni), a potem przeszłam na śródziemnomorską, czyli tę od liczenia IG. Ale i tak mam wrażenie, że to było niedobre dla mojego organizmu, bo potem często stosowałam 1-2 dni prawie zupełnie białkowe żeby zmniejszyć efekty zwyżki wagi z dnia poprzedniego. I to mi chyba ostatecznie zaszkodziło. Kilka miesięcy po skończeniu tej diety miałam zresztą atak rwy kulszowej (brak wit. z grupy B), a i jojo było paskudne, jak zaczęłam jeść, bo organizm się przestawił na tamtą dietę. Zresztą nawet sam Dukan nie poleca jej dla osób, które mają do schudnięcia po 5-15 kg, tylko dla tych o bardzo dużej nadwadze! Zdecydowanie najlepiej mi na zbilansowanej diecie, której się tu nauczyłam. A że chudnie się powoli, ale za to zdrowiej to nic w porównaniu z korzyściami zdrowotnymi. Ja wtedy też byłam uparta i trochę zdesperowana, nie chciało mi się i nie umiałam liczyć kalorii, dlatego wybrałam Dukana, nigdy więcej nie pójdę na żadną dietę wykluczającą. Wolę mniej schudnąć, niż ryzykować zdrowie!
eszaa
25 stycznia 2016, 12:59im wiecej komentarzy, tym bardziej mnie przekonuje,ze dobrze robie bedac na zbilansowanej diecie.Te wykluczajace po jakims czasie machnie sie w kąt i jojo jak ta lala. Człowiek jest przyzwyczajony do jedzenia wszystkiego i tak powinno pozostać.Tylko umiar nie zawsze sie da zachowac,ale to juz inna para kaloszy ;)
Ja-Ogrzyca
24 stycznia 2016, 22:09Jeśli chodzi o moje doświadczenia, to ja już w żadne cudowne diety nie wierzę. W moim przypadku dawały efekty na jakiś czas a potem był powrót do poprzedniej wagi. U mnie od 7 tygodni całkiem fajnie sprawdza się metoda jedzenia wszystkiego z założeniem, że planuję to sobie na spokojnie (koniecznie na syto) dzień wcześniej i nie podjadam między posiłkami. Taki plan jedzenia może pomóc ułożyć dietetyk albo można samemu, jeśli ma się takowe chęci. Cały czas obserwuję siebie - po czym jestem głodna a co mnie syci na długo, albo przy jedzeniu czego mam ochotę na sto dokładek. I wzbogacona tymi wiadomościami planuję sobie kolejne dni. I tak sobie powolutku próbuję w ten sposób ograniczyć jedzenie bez miary. Póki co się sprawdza... Zaleta jest taka, że nie mam poczucia ograniczenia a w ciągu dnia nie zawracam sobie głowy myśleniem o jedzeniu, bo wszystko już jest poplanowane. Wada jest taka, że planowanie zajmuje trochę czasu, co mnie akurat wkurza.
eszaa
24 stycznia 2016, 22:21no ja mam poplanowane.Z dieta Vitalii jest łatwo i prosto.Z tym obserwowaniem organizmu, masz całkowita racje.Najedzona jestem na pewno po kanapkach,jakichkolwiek,tylko nie na słodko. po tych z dzemem czy miodem, strasznie mnie ssie po jakims czasie i jestem znów głodna.Z podjadaniem nie mam problemu,z piciem wody tez nie.Moim problemem jest to,ze według mnie,za mało jem,a boje sie zwiekszyc kalorycznośc,bo panicznie boje sie przytyć
Asik1603
24 stycznia 2016, 22:06Piernik na pewno wypróbuję, a na temat tego rodzaju diet się nie wypowiadam, bo nie mam żadnego doświadczenia. U mnie tylko zdrowsze i mniejsze porcje, chociaż to wcale, jak się okazuje, nie takie łatwe:))
eszaa
24 stycznia 2016, 22:23tez pochwalam zbilansowana diete i jedzenie wszystkiego, ale z umiarem ;) tylko własnie trzeba wiedziec gdzie jest ten umiar ;)
nesi25
24 stycznia 2016, 21:41Ja na tej diecie wytrzymałam 2 tygodnie. Strasznie bolała mnie głowa :(
eszaa
24 stycznia 2016, 21:59no i własnie nazbiera sie pare takich osób i powstaje zła opinia o diecie,która paru innym dobrze służy. Nie kazdemu wszystko pasuje, widocznie nalezysz do grona tych którzy maja niepokojące objawy. Organizm Cie ostrzegł;) ciesz, się bo jednak zbilansowana dieta jest najlepsza, tylko czasem chce sie poeksperymentować :)
NaDukanie
24 stycznia 2016, 21:02Ja na tej diecie schudłam 16 kg i jakoś żyję i mam się dobrze. Ba, nawet bardzo dobrze. Faktem jest że byłam na niej w sumie około 5 miesięcy ale z przerwami. Czyli po 4 tygodniowym cyklu byłam tydzień na fazie 4. To zależy. Mnie teraz ciężko by było wrócić do tej diety bo wolę jeść wszystko. Włosy na Dukanie wręcz mi się wzmocniły,więc tutaj nie widziałam skutków ubocznych. Dużo jedzenia kupowałam na tej diecie bo jadłam prawie cały czas przez pierwsze dwa tygodnie. Ja widzę same plusy tej diety. Dużo wody, ciepłych płynów i tyle. Kwestia tego czy wytrzymasz. Bo bądź co bądź to dieta restrykcyjna.
eszaa
24 stycznia 2016, 21:08za pierwszym podejsciem byłam bardzo zdesperowana, tak wiec trzymałam sie dzielnie rezygnując całkowicie ze słodyczy i owoców,które uwielbiam.Pół roku chyba to trwało,wszystkie trzy fazy modelowo. Szkoda, ze potem zaprzepasciłam cały efekt. Teraz juz mądrzejsza jestem i pewnie dlatego jednak nie do konca zdecydowana
beaataa
24 stycznia 2016, 21:00Spróbuj znaleźć swój punk ujemny i to nawet nie tnąc ilość kcak, co przesuwając w porze dnia. Ja np wiem, że wieczorem jak najmniej, a rano, hulaj dusza:) I nie patrz na to co jakaś dietetyczka Ci ustala, tylko jak Ty na to reagujesz przy tej ilości ruchu, jaka jest dla Ciebie akceptowalna. I co Ci służy, a co szkodzi. Dla mnie np nabiał jest trucizną, odkąd go odstawiłam całkowicie wszystko jest inaczej.
beaataa
24 stycznia 2016, 20:35Hmm, diety które są zadaniowe (np. 10 kg mniej) niosą z sobą ryzyko "a co potem?". Dlaczego nie zdecydujesz się na jakiś zdrowy, w miarę zgodny ze swoimi preferencjami, sposób żywienia=dietę. Ja na Twoim miejscu bym ustaliła ile kcal powoduje, że tracę wagę i przeliczyła to na jedzenie które daje mi powera i które lubię i trzymała się tego dopóki działa. Bardzo podoba mi się Twój piernik z jabłkiem, jako słodyczoholik wypróbuję niedługo:)
eszaa
24 stycznia 2016, 20:50wiem,ze najzdrowiej jest chudnąc na zbilansowanej diecie, tylko cos marnie mi na niej idzie.Moze faktycznie nie znalazłam jeszcze swojej idealnej ilosci kalorii,przy której bedę ładnie chudła. Dukan, to na razie pomysł,plan niekoniecznie do realizacji
luckaaa
24 stycznia 2016, 20:15Na dukanie wytrzymalam 3 dni k nigdy wiecej sobie tego nie zrobie . Dieta , ktora eliminuje węgle , bialko lub tluszcz , to nie jest mádra dieta .
eszaa
24 stycznia 2016, 20:52Mnie bardzo dukan pasował i efekty były super,Wytrzymałam prawie pół roku,bez wrazenia,ze to katorga.Uwielbiam nabiał,moze dlatego.No i desperacja wtedy była przeogromna.Teraz po prostu głośno myślę ;)
WielkaPanda
24 stycznia 2016, 19:27Z twojego bilansu wynika, że Dukan na tak:) Trzymam kciuki:)) A jak waga po cheat day'ach?
eszaa
24 stycznia 2016, 19:49waga spada,ale to ta nabyta nadwyzka, a nie własciwe chudniecie.Sama jestem ciekawa,czy sie tendencja spadkowa utrzyma ;)
majkapajka
24 stycznia 2016, 19:12Rozumiem twoje rozterki, mam kolezanke ktora zaczela dukana ale od drugiej fazy - bierze dodatkowo witaminy i blonnik rozpuszczalny, schudla 5 kg w poltora miesiaca i poprawila jej sie nieziemsko cera. Je bialko z warzywami i pozwala sobie na jeden owoc dziennie... Mysle ze jesli przeprowadzisz te diete z glowa, bedziesz pilnowac picia wody a przede wszystkim uwazac na niepokojace sygnaly od organizmu to mozesz smialo robic. Kazda dieta niesie ze soba ryzyko, zauwaz niektore dziewszyny na diecie 1500 kcal ktore jedza same wegle z chleba kasz i innych a w ich jadlospisie sporadychnie warzywo czy owoc... Nie wiem ktora lepsza!
eszaa
24 stycznia 2016, 19:51jakbym miała 30kilo do zgubienia,ryzyko byłoby sporo wieksze,ale te marne 10? :) na razie to tylko projekt,jeszcze nie jestem zdecydowana, choc kusi