Cały dzień dziś podjadam. Chyba to dalszy ciąg wczorajszego wilka. Niby mnie już tak nie ssie, ale ciągle czuję się lekko głodna. Niby to podjadanie to samo zdrowie, bo surówka z kiszonej kapusty, ale jednak z olejem i jednak między posiłkami. Czyżby mnie aż tak wypościły trzy miesiące diety?
Po wczorajszych chipsach, dziś waga pokazał 400g mniej, więc może potrzebuje tego żarcia niezdrowego? Albo po prostu potrzebuje najzwyczajniej więcej jeść, żeby chudnąć? Ruchu mam coraz mniej, bo jakoś coraz mniej sił mam i zapału, więc jak zwiększę znów kaloryczność, to może się niefajnie skończyć. Sama nie wiem... Tak czy inaczej czuje się jakby mi zasilanie padało.
Sunniva89
11 stycznia 2016, 22:02wydaje mi sie ze zdrowe podjadanie nie zaszkodzi , zwlaszcza jesli wlasnie bedziesz sie wiecej ruszac. moze potrzebujesz troche odpoczynku by ruszyc z nowa z sila. mysle ze kazdy organizm ma czasem kryzys.
eszaa
11 stycznia 2016, 22:06tez myslę, ze to był jakis chwilowy kryzys.Juz dzis było w porządku
Sunniva89
11 stycznia 2016, 22:09to super... mysle ze organizm raz na jakis czas sie po prostu przestymuluje i potrzebuje przerwy odpoczynku malej zmiany i tak jest ze wszystkim nie tylko z dieta ale rowniez z praca i z nauka itpitd
iw-nowa
10 stycznia 2016, 21:50p.s. Kiedy ja zjem więcej, niż zwykle, rzadko mnie moja waga nagradza, najgorsze jednak są w tym węglowodany.
iw-nowa
10 stycznia 2016, 21:50Czasem bywają takie dziwne wariacje organizmu, mój też czasem odczuwa taki głód, wtedy staram się zjeść, byle zdrowe rzeczy, to jakoś mi nie szkodzą za bardzo. Masz szczęście, że waga spadła, a może faktycznie w sposób naturalny to jedzenie ma ci podkręcić metabolizm. Powodzenia, uściski!
eszaa
11 stycznia 2016, 22:04dawno nie miałam takiego napadu,nie wiem co sie nagle stało.Waga mi spada po wpadkach,ale wtedy kiedy jest to cos tłustego.Wniosek- mam za mało tłuszczu w diecie