Staram się nie myśleć ile kalorii ma to co jem w tych dniach. Staram się nie mieć wyrzutów sumienia. Jem jak normalny człowiek, choć chyba normalny człowiek nie je co chwile. A ja tak. Coś mnie wzięło na jedzenie, na próbowanie, konsumowanie. Poza dietą, poza rygorem, poza kontrolą. I co z tego, że dziś na wadze było więcej, a jutro będzie jeszcze więcej. Jem i nie potrafię się zatrzymać. Nie, to nie kompulsy. Nie zjadam wszystkiego jak leci, do bólu brzucha. Po prostu chcę raz w roku nie być na diecie i nie myśleć o konsekwencjach. Opamiętać się mam zamiar dopiero w niedzielę, kiedy święta się skończą. No chyba, że jednak wezmą górę wyrzuty sumienia i wrócę do pionu wcześniej.
Wesołych Świąt, Smacznego i na zdrowie
Tarjaa
25 grudnia 2015, 18:39ja sie wczoraj po kolacji ciastem objadlam, ale dzis juz nie bede :)
TakBardzoBymChcialaSchudnac
25 grudnia 2015, 15:26dokladnie ;/ Swieta to trudny czas...ja planowalam trzymac diete , ale poleglam...niestety za duzo pokus gdy cala rodzina zajada sie smakolykami ;/ tez staram sie ''odpuscic'' sobie troche...trzyma mnie mysl ze kazdy po Swietach ma do zrzucenia dodatkowe kilogramy...
luckaaa
25 grudnia 2015, 13:46Na zdrowie ! Mysle ,ze wszystkie vitalijki maja w swieta odpust , a te co nie maja niech zaluja :)