po świątecznym obżarstwie i na szczęście było tylko pół kilo więcej, więc nie ma co rozpaczać. Problemem jest tylko nadmierny apetycik, który utrzymuje się od Świąt.
po świątecznym obżarstwie i na szczęście było tylko pół kilo więcej, więc nie ma co rozpaczać. Problemem jest tylko nadmierny apetycik, który utrzymuje się od Świąt.
nitusia
13 kwietnia 2007, 13:52:-)
agniech79
13 kwietnia 2007, 13:48właśnie, jak to jest że człowiek tyle dobrego nawpycha w siebie w te święta... i chce mu się jeszcze więcej. Wiecznie ma się ochotę na coś dobrego :-)
gosia2007
13 kwietnia 2007, 13:46ja mam jutro pierwsze wazenie ciekawe co mi pokaze pozdrawiam
Lanselotka
13 kwietnia 2007, 13:41wejdz na link w moim ostatnim poście ;o)