Jak na razie idzie do przodu, dietka smaczniutka.... Dzisiaj się rozpadało, a wczoraj był taki piękny dzień, eh.... Troszkę mnie moje szkrabiki dzisiaj rano wyprowadziły z równowagi i mama na nie nakrzyczała:-) Nie jestem z tego powodu zadowolona. Cały dzień mi to siedzi w głowie:-( A one są takie słodkie i kochane:-) Także obiecałam sobie, że nie mogę się tak denerwować na te rybeczki kochane.