Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że zjeździłam niemal całe Polskie wybrzeże - od Świnoujścia, poprzez Dziwnów, Kołobrzeg, Mielno, Łebę, Dąbki, Dębki, Karwię, Jastrzębią Górę, po Mikoszewo, Jantar, Stegnę, Jastarnię itd i absolutnie nic mi tak nie podpasowało jak Władysławowo. W Cetniewie (dzielnica miasta) czuję się ciągle młoda, wolna, beztroska. To miasto niesamowicie pozytywnie nastraja mnie do świata. Gdyby ktoś wybierał się w tamtym kierunku chętnie dam namiar na fajny pensjonat oddalony około 1 km od plaży (20 minut spacerem), położony z dala od centrum, dzięki czemu można również napawać się ciszą, spokojem jak i szybko dostać się do miejsc tętniących życiem, radością, muzyką. Bywam tam rokrocznie od 3 lat. Po wielu poszukiwaniach swojego miejsca nad Bałtykiem - znalazłam miejsce, do którego chcę wracać. .... ech! .... wiecie coooo? Uwielbiam być nauczycielką w wakacje