To dobrze, że się pojawiają. Obejrzałam swoje zdjęcia sprzed miesiąca i te robione jakieś 20 kg temu - to naprawdę motywuje do walki o zrzucenie każdego nadprogramowego kilograma. Ależ ja sobie zracjonalizowałam ten mój stan! Schowałam się w tej swojej skorupce by delektować się cudownym macierzyństwem i zupełnie zapomniałam o sobie.
Waga drgnęła! Nie wytrzymałam do piątku i zważyłam się już dzisiaj - 0,5 kg mniej, mały kroczek ale wiem, że szybciej nie mogę. Maluszek przechodzi chyba fazę gwałtownego wzrostu bo je więcej i częściej. A mnie zaczęły wypadać włosy - zapomniałam, że zaczyna się to po 3 miesiącach od porodu i już się cieszyłam, że tym razem nie będę musiała ścinać włosów. Muszę umówić wizytę...
Przeczytałam, że 70 minutowy spacer pozwala spalić ponad 350 kalorii - to jest dopiero motywacja do długich codziennych spacerów z Maluszkiem. Odkrywamy nowe piękne miejsca, których dotąd - z powodu poruszanie się głownie autem - nie widzieliśmy. Nawet nie wiedziałam, że niedaleko znajduje się 900 letni kościół. Właśnie się tam wybieramy....