mimo zapowiedzi, że chłodniej ma być i deszczowiej ...nic z tego, przynajmniej u mnie ...cudowni, ciepło i skutecznie. Ale wracając do wczoraj , Długoręka trafiła przed kamerę...kurcze nie znaleźli jej w Polszcze to namierzyli w Wiecznym Mieście . Ale co się dziwić jak po pierwsze primo - robiła za szpiega z krainy deszczowców ( dziękowała za kurteczkę woodooporną, którą jej pożyczyłam, bo tam wczoraj lało jak z cebra) a podrugie primo skoro trafiła na plac św. Pietrzka to ani chybi wyganiali z niej diabła ..ciekawe czy wystarczyła woda święcona czy musieli użyć rózgi albo i żelaznej dziewicy. Niemniej zadzwonili do małża ( mojego, bo swojego ma pod ..bokiem) ale nie odebrał, oddzwonił później ...jak kamera jej odpuściła i było już po ptokach. Swoją drogą , jakie to pamiętliwe...że TV nie oglądam, to do mnie nie dzwoniła i dobrze, bo ja przecież kicałam po parku. Ale wracając do dzisiejszości, dzionek rozpoczełam tradycyjnie od zmoczenia się
nie, nie w pościel....tylko w bąsenową czeluść. W przeciwieństwie do wczorajszego parku, dzisiejszy basen był już obsadzony całkiem gęsto. Udało mi się dzisiaj usłyszeć od pewnej super starszej pani " Schudła" . Co prawda strzyka mnie w ...znaczy się głęboko aż po kość ogonową taka bezosobowa forma . " schudła", słyszy" " wygląda"... czy to tak trudno dodać...pani albo nawet kobieta? No ale pani Zosia poza tym jest świetna i prospołeczna ( właśnie wydała wojnę chamowi ratownikowi) i dlatego wybaczam zwrot. Fakt, faktem że dresy mi niebezpiecznie zjeżdżają z wału atlantyckiego. Po baseniku hop siup i pojechałam wydawać kasę...w Lidlu kupiłam dzisiaj cudne okrąglutkie cukinie, idealne do zgrabnego faszerowania, jeszcze nie zdecydowałam czy kaszą gryczaną czy jaglaną z warzywkami. Kupiłam już szyneczkę na święta i boczuś. I mięso...jak wspomniałam nie ciągnie mnie do niego po tym głodzie Dąbrowskiej, ale dzisiaj waga znowu mi pokazała że ubyło mi mięśni
. Niedobrze, trzeba zacząć je odbudowywać. Jadąc do mamy wpadłam do siedmiokropki i kupiłam miechunkę, bo na świąteczny obiad podam indyka faszerowanego miechunką właśnie ...oczywiście samymi owockami bez tych ślicznych listeczków, ale ze dwie zostawię do udekorowania półmiska. Potem pojechałam do mamy z przygodami ...100 m od mojej hacjendy samochodziki zrobiły bum...a raczej BUUUUUUMMMMMM, bo oprócz policji pojawiła się straż pożarna , ulica zablokowana, trzeba było jechać opłotkami. Ale wszystko się udało. Wróciłam do domu, ogarnęłam Sajgon i ...skończyłam stroik. No i znowu mogę być leniem
. Ale chyba polecę umyć drzwi wejściowe , wykorzystawszy nasłonecznienie terenu. Od jutra zaczynam gotować święta ...kupię schabik i go zapekluję, a w piątek zaplanowałam piec pasztety. A propo ...od czwartku w Lidlu dziczyzna ...oprócz jelenia i dzika ...sarenka się pojawi. Tej jeszcze nie jadłam...trzeba spróbować. Miłego popołudnia , ahoooooj....ahoooooooooj.
Magdalena762013
3 kwietnia 2017, 23:54Początek wpisu musiałam czytać dwa razy, zeby pojąć, ale cóż sie dziwić, jak pora juz pozna i trudno skojarzyć od razu po całym dniu! Szkoda, ze siostry nie zobaczyliście na szklanym ekranie, ale pewnie niebawem - zobaczycie sie na żywo. A ty chyba najważniejsze:). A tekst o schudnięciu na pewno lepszy, jak taki o użyciu - mimo, ze faktycznie utylam, mało przyjemne to słyszeć....
Beata465
4 kwietnia 2017, 06:40za chwilę nadejdzie dzisiejsza " pokazówka szklanej" zobaczymy co małpa wymyśli
Magdalena762013
4 kwietnia 2017, 06:45No i No i?
Beata465
4 kwietnia 2017, 07:05cholerka...pół kilo w górę :D ale ponieważ jestem " pożądana" to zaraz będę lżejsza :D akurat to pół litra mojego cudownego eliksiru życia wyssą ze mnie .
Magdalena762013
4 kwietnia 2017, 08:07No widzisz - potrzeba oddania przyszła w odpowiednim momencie! I skąd ta zwyżka?? Przecież basenujesz, kijkujesz, sie kasujesz... ech, nie ma sprawiedliwości na tym świecie..
tagitelle2
3 kwietnia 2017, 22:25a no, toc jak schudla to nic strzykac nie powino....;-)
Beata465
4 kwietnia 2017, 06:39oprócz tekstu :D
marii1955
3 kwietnia 2017, 20:12Pozdrawiam Cię Beatko :) A Ty jak zawsze nakręcona jesteś :))) Też nie lubię , wprost nienawidzę tej bezosobowej formy zwrotu :( papatki :)
Beata465
3 kwietnia 2017, 20:23:)póki mi sprężynka nie trzaśnie ...będę się kręcić, miłego wieczoru
marii1955
3 kwietnia 2017, 20:34Dbasz o "naoliwianie" tej sprężynki , hehe = nie ma obawy , nie trzaśnie :)))
kitkatka
3 kwietnia 2017, 18:24Miechunka powiadasz. Może być dobre bo to to kwaśne jak żurawina. Biedne sarenki. Najpierw je wyhodowali, potem utłukło je stworzenie człekopodobne o wyglądzie gorszym niż miechunka. A na koniec ją zeżrą na święta. Wypadek oglądałam na zdjęciu. To już wiem gdzie Ciebie szukać. Pozdrówka
Beata465
3 kwietnia 2017, 18:33tak? a to ja muszę poszukać ...ciekawa jestem który durak walnął którego :D ( teoretycznie wiem ) ;)
kitkatka
3 kwietnia 2017, 18:50Niech zobaczy na gazeta. Hi hi hi. Pozdrówka
Beata465
3 kwietnia 2017, 19:01już się ześmiałam z jednego opisu " zderzenie na skrzyżowaniu Wernera i Mokrej" sęk w tym że nie istnieje takie skrzyżowanie :D a przynajmniej nie w Radomiu :D
kitkatka
3 kwietnia 2017, 20:24Nie czepiaj się szczegółów. Zderzenie było, straż pożarna przyjechała. A, że to było całkiem gdzie indziej to już mało istotne, hi hi hi. Pozdrówka
sachel
3 kwietnia 2017, 21:11"Niech zobaczy na gazeta." Padłam :)))))
sachel
3 kwietnia 2017, 17:37Dobija mnie prośba "Się przesunie!" :))))
Beata465
3 kwietnia 2017, 17:49Nic...tylko wyjąć łuk...i ustrzelić ale Boże broń niczym Amor ;)
moderno
3 kwietnia 2017, 15:50Podeślij , proszę troszkę tej ładnej pogody
Beata465
3 kwietnia 2017, 16:44Iwonko bardzo proszę...chyba poszła do ciebie , bo u mnie zaczyna się chmurzyć :D
Maratha
3 kwietnia 2017, 15:22co to jest miechunka? Dobre to? Do czego to? Czemu nie znam? Czemu tyle pytan? :D
Beata465
3 kwietnia 2017, 16:43Miechunka to taka żółta kuleczka otoczona suchymi listkami :D, wygląda jak latarenka kiedyś można ją było pooglądać tylko na zdjęciach, teraz już można kupić :D nie powiem jak smakuje bo jeszcze nie wiem :D
Maratha
3 kwietnia 2017, 17:07a... golden berry to jest :D dobre :)
katty333
3 kwietnia 2017, 15:09Rzeczywiście na bogato. A przygotowanie Świąt to na maxa pracowite. Mnie się w tym roku upiekło.
Beata465
3 kwietnia 2017, 16:42Jak to zwykle...a że jestem skazana sama na siebie ( chyba łańcuchami podzwonię z tej okazji ) to muszę to wszystko w czasie rozłożyć..żeby nie zejść przed zebraniem prezentów urodzinowych :D:D:D
aniaczeresnia
3 kwietnia 2017, 15:06Taka pogoda a Ty przy garach siedzisz?! Swieta za 2 tygodnie, marsz na leżak ;-)
Beata465
3 kwietnia 2017, 16:41ależ mnie do południa nie było w domu :D w garach byłam chwileczkę ...usmażyłam indyczka, wpakowałam to do tortilli pełnoziarnistych, dodałam roszponkę, sałatkę z kiszonego ogórka, pomidorków , cebuli, dorzuciłam kleksik majonezu, pikantny ketchup i miałam obiad :D:D . Leżaka nie ma...zgodnie z przepowiedniami ...zaczyna się chmurać :D
aniaczeresnia
3 kwietnia 2017, 18:56No to szkoda że sa chmury ale fajne jedzonko miałaś ;-)
Beata465
3 kwietnia 2017, 14:58No i masz ....dzieć Długorękiej się zameldował że pojawi się na obiadach czwartkowych hehehe i środowych. Boże mój co ja temu nienażartemu dzieckowi mam dać ...chyba żeberka z kaszką mu zrobię i hmmmm...no właśnie i co? Muszę pomyśleć :D
Zabcia1978v2
3 kwietnia 2017, 15:21Tylko w środę i czwartek? A co ten biedaczek do tej pory jadł??? ;)
Zabcia1978v2
3 kwietnia 2017, 15:21A w ogóle to kto go pilnuje???
Beata465
3 kwietnia 2017, 16:37Trzeci dzień je ...indyka, bo jak go spytałam ( jako ciocia najukochańsza) czy może sobie coś życzy...może indyka ( bacząc na " zdrowe" pasienie siostry i jej rodziny) , to biedak krzyknął ...cokolwiek tylko nie indyka
Beata465
3 kwietnia 2017, 16:38A nikt go nie pilnuje ...my dwie mamy samodzielne, samobieżne i rozsądne dziecki, mało że sam się pilnuje to jeszcze i o psy dba :D
mariolka1960
3 kwietnia 2017, 13:58u nas tez sloneczna i piekna pogoda.Ty tyle pitrasisz na Swieta i ogolnie,ze ja przy Tobie to bym zadnych spadkow wagowych nie miala.Milego dzioneczka
Beata465
3 kwietnia 2017, 14:54Dziki tłum ludzi zasiądzie przy stole :D plus dwie psice ..koło stołu
mariolka1960
3 kwietnia 2017, 15:22Haha uwielbiam Twoje teksty
Beata465
3 kwietnia 2017, 16:39:D:D no ale to najprawdziwsza prawda i do tego ...brutalna ;)
Zabcia1978v2
3 kwietnia 2017, 13:49Czyli swięta będą na bogato ;)
Beata465
3 kwietnia 2017, 14:54a i owszem...bo w tym roku wszyscy u mnie :D a do tego moje zapóźnione urodziny, zawcześnione imieniny mamy :D no i Paszczury chętnie wyjadą z prowiantem ( bo przecie na co dzień takie ...zabidzone, zagłodzone)