zmienilam paseczek,bo waga juz 3 dzien pokazuje 60.05
Paskudne 6 z przodu nie nastraja mie dobrrze.
Mam nadzieje ze troce to woda ,bo okres niedlugo powinien byc ,ale napweno tluszczu tez przybylo.Cudow nie ma.
Chcialoby sie powiedziec ze dzisiaj biore sie za siebie,ale nie bardzo mi to wyjdzie bo wychodze na spotkanie takze jedzenie na miescie...
Zjem za to wymuszona owsianke na sniadanie.