Tylko że żona nie jest od wylewania i chowania alkoholu - to jest współuzależnienie zresztą, ani od zawożenia gościa na odwyk, kiedy jest pijany. Wylewanie nic nie da - kupi następny. Z odwyku spieprzy. To on musi chcieć, nie ona. Ale już owszem, jak na przykład delikwent się porzyga, niech w tym śpi a później sprząta. Jak nie pójdzie do roboty - sam się później tłumaczy. Jak coś zawali przed innymi - nie ma krycia. I tak dalej.
Wątróbka w Polsce jest usmażona na śmierci, stąd sucha fuj konsystencja. Usmażona na samym maśle, nie na krwisto ale na różowo, nie na szaro, jest cudnie kremowa.
Może I ona za niego nie wytrzeźwieje, ale stawianie przeszkód w piciu, jak na przykład wylewanie do odpływu, to moim zdaniem minimum, które może zrobić.
barbra1976
31 stycznia 2025, 14:05Tylko że żona nie jest od wylewania i chowania alkoholu - to jest współuzależnienie zresztą, ani od zawożenia gościa na odwyk, kiedy jest pijany. Wylewanie nic nie da - kupi następny. Z odwyku spieprzy. To on musi chcieć, nie ona. Ale już owszem, jak na przykład delikwent się porzyga, niech w tym śpi a później sprząta. Jak nie pójdzie do roboty - sam się później tłumaczy. Jak coś zawali przed innymi - nie ma krycia. I tak dalej.
barbra1976
31 stycznia 2025, 14:12Wątróbka w Polsce jest usmażona na śmierci, stąd sucha fuj konsystencja. Usmażona na samym maśle, nie na krwisto ale na różowo, nie na szaro, jest cudnie kremowa.
Babok.Kukurydz!anka
31 stycznia 2025, 18:58Może I ona za niego nie wytrzeźwieje, ale stawianie przeszkód w piciu, jak na przykład wylewanie do odpływu, to moim zdaniem minimum, które może zrobić.
barbra1976
31 stycznia 2025, 19:00To nic nie da. I tylko pogłębia szajbę osoby wylewającej i współuzależnienie.