No i już wszystko wiem jeśli chodzi o konie. W szkółce do której chcę jechać są konie drobniejsze i nie mogę ważyć więcej niż 80 kg. Muszę szybko schudnąć, żeby na konia wsiąść. Hipoterapia tak samo. Teraz mogą mi zaproponować naukę czyszczenia konia, siodłania itp. Toby mi pasowało. Nauczyłabym się tego co ważne i miałabym kontakt z koniem. Cena to tylko 60 zł za pól godziny. Może już w styczniu pojadę.
No i znalazł się ważny powód by schudnąć i utrzymać wagę. Uroda do mnie nie trafia. Zdrowie na razie nienajgorsze. Trzymać wagę i chudnąć dla idei, bo tak trzeba to było za mało. Teraz są konie. To powinien być bodziec odpowiedni, motywacja. Teraz ważę niecałe 88 kg i już bardzo uważam na to co i ile jem. Zeszłam do 900 kalorii. Jeszcze sylwester przede mną i coś tam zjem, ale na pewno już mało. Może wiosną uda się na konia usiąść. :) Ważne będzie wyplenienie lenistwa. Chodzi o to, żeby przygotowywać odpowiednie posiłki. Jeśli tego nie zrobię istnieje ryzyko, że chwycę się za pieczywo.
Tym razem pobyt Sebastiana mnie nie zmęczył. Nie upił się i nie mówił za dużo. Gdy mnie bodźce typu telewizji lub rozmowy zmęczyły, zakładałam słuchawki i zamykała się w swoim świecie. Krzysiek się za bardzo nie wykłócał i miał słuchacza. Mnie dał spokój. Odpoczęłam. SZkoda mi, że S jedzie. Odetchnę gdy dojedzie szczęśliwie.
Ostatnio wpadło mi do głowy, żeby nauczyć się jeździć na rolkach lub wrotkach.. Kiedyś marzyłam o łyżwach i jeździłam trochę po ubitym śniegu. Bardzo mi sie to podobało. POnoć w moim wieku nauka jest realna. Sebastian uważa, że zwariowałam, a ja nawet oglądam już rolki rekracyjne. Stać mnie na nie. Potrzebna by była pomoc Krzyśka i nie wiem co on na to. Oglądałam też rowery treekingowe, bo jeździć po ulicach nie chcę ale po lesie toby mogło być przyjemne. Na rower mnie teraz nie stać. Krzysiek idzie na emeryturę moze humor będzie miał lepszy i moze na coś nabierze ochoty.
Wczoraj był szybki dłuższy spacer. Opaska pokazała około 5000 kroków i ponad 3 km. Sporo ponad 3. Wróciłam spocona, ale nie byłam zmęczona. Niestety kręgosłup czułam. Puls był 93 i to jest sukces, bo kiedyś po przejściu kilometra był prawie 150. Trasa niefajna. Kilka dużych szczekających psów, sporo ludzi, ulica, domy, samochody. Mieliśmy iść do parku i dobrze, że nie poszłam, bo tam pewnie tłum. Pogoda fajna- słonecznie i ciepło.
PannaSi
31 grudnia 2024, 13:09Rower super sprawa. Nie obciąża stawów, trekingowy jest bardzo wygodny na kręgosłup. Polecam, bo siedzisz i nie czujesz że jedziesz. Zero zmęczenia,.bo wygodna pozycja. Jazda rowerem po lesie to sama przyjemność. Kilogramy lecą same i do tego satysfakcja z jazdy. Pięknie reguluje ciśnienie i tętno. Same plusy. Upieczesz dwie pieczenie na ogniu. Zadbasz i o zdrowie, samopoczucie i figurę. Naprawdę warto ☺️
araksol
31 grudnia 2024, 13:46no myślę o tym poważnie...JUż sprawdzam trasy...:)
Wolfshem
31 grudnia 2024, 15:22Tez bardzo polecam, zwlaszcza, ze na rowerze tez w razie czego latwiej uciec ;)
araksol
31 grudnia 2024, 15:27dzik jest szybki...:)
clio
30 grudnia 2024, 11:22Spróbuj pożyczać metrorower, stacje są w wielu miejscach a pół godziny kosztuje chyba złotówkę. Trzeba tylko zainstalować aplikację. Fajna sprawa jak się jeździ sporadycznie, no i możesz spróbować czy Ci się podoba.
araksol
30 grudnia 2024, 11:25no ale gdzie to tego dotrzeć. Ja absolutnie po ulicach nie chcę jeździć. Mam rower Krzyśka jakby co. Kiedyś jeździłam, ale ruch był mniejszy...Teraz tylko las wchodzi w grę...
barbra1976
30 grudnia 2024, 11:58Popatrz, czy masz tam ścieżki rowerowe.
clio
30 grudnia 2024, 12:04Jest b.dużo stacji, musisz poszukać najbliższej siebie, pewnie trzeba dojść kawałek. Ścieżek wokół masz trochę, możesz pojeździć choćby po dużym parku na Z;-) albo bulwarami nad rzeką. Dojechać możesz chodnikiem jak nikt nie idzie, po ulicy nie musisz.
araksol
30 grudnia 2024, 12:05las są drogi gdzie jeżdżą kładami i przecinki przeciwpożarowe. Jest droga wzdłuż torów. POnoć ścieżki są wokól jeziora, ale tam dużo ludzi, a ja tego nie lubię...
araksol
30 grudnia 2024, 12:08ale dla mnie ulica to też chodnik. Ja lubię ustronne miejsca gdzie ludzi nie ma...
clio
30 grudnia 2024, 20:58Nie ma wydzielonej ścieżki, tylko na jednym odcinku, reszta to ścieżka pieszo rowerowa. No i tam jest rzeczywiście ogrom ludzi, ale można znaleźć mniej oblegane miejsca, zwłaszcza w tygodniu do południa, najgorzej jest w weekend. Ja jeżdżę głównie w sezonie, tak od marca do października i mam "swoje" drogi i miejsca, z tych najbardziej obleganych też uciekam.
araksol
30 grudnia 2024, 22:43ja myślę o lesie. U mnie jest droga szutrowa wzdłuż torów w lesie. Jest też sporo dróg leśnych. Takich szerokich ścieżek. Jest droga przez las na skróty do centrum.
barbra1976
30 grudnia 2024, 11:22W każdym wieku sport jest realny. Prawie każdy. Nie mówię o wyczynowym. S sam jest zardzewiały za młodu więc swoje opinie może wsadzić tam, gdzie światło nie dochodzi. Spec się znalazł.
barbra1976
30 grudnia 2024, 11:23Rowerem to mnie zaskakujesz:))) rozkręcasz się niemożliwie, apetyt na sprawność w kosmos wyskoczył. Miło się to czyta.
araksol
30 grudnia 2024, 11:27ano polubiłam spacery i teraz nowe pomysły...:) Dużo jednak zależy od Krzyśka. Sama do lasu nie pojadę...
barbra1976
30 grudnia 2024, 11:28Pojedziesz. Rower jest szybszy od marszu.
araksol
30 grudnia 2024, 11:30ale się boję sama...
barbra1976
30 grudnia 2024, 11:33Ale czego. Ile razy spotkałaś w lesie złoczyńcę. Przejdzie ci i to, zobaczysz. Odkąd cię "znam", zrobiłaś rewolucję w stylu życia. Jestem pełna podziwu.
araksol
30 grudnia 2024, 12:03trzech mężczyzn zostało zabitych w mojej okolicy na przestrzeni kilku lat. Blisko mojego domu 2
barbra1976
30 grudnia 2024, 12:32Bo się pewnie między sobą tłukły jakieś cymbały a nie że ktoś napadł na spacerowicza.
araksol
30 grudnia 2024, 12:53jeden to możliwe, ale zginęli dwaj bracia mojej koleżanki lekko upośledzeni umysłowo. Jeden zbierał grzyby w pobliskim lesie, a drugi był nad rzeką. Ktoś go utopił
barbra1976
30 grudnia 2024, 12:58Skąd wiadomo, że ktoś go utopił? Może wpadł, nie umiał pływać? No nie ma co gdybać ani bać się na zapas. Myśląc w taki sposób nikt by z domu nie wyszedł, bo za każdym rogiem i krzakiem czyha zwyrodnialec. Nie ma co. Gdybym tak myślała, pozbawiłabym się na przykład spania na górze w namiocie, widoku gwiazd nad samą głową i wschodu słońca ze szczytu. A robię to z koleżanką, nie z chłopem.
araksol
30 grudnia 2024, 13:07ja tchórz jestem, bo przyciągam meneli i agresywne osoby. Idzie taki ulicą i innych nie widzi a mnie zaczepi. Całe życie tak miałam... Do roweru postaram się przekonać Krzyśka, ale to raczej w przyszłym roku. On kiedyś lubił jeździć, ale teraz wraca zmęczony i już spacer z Mikusiem go wkurza. Ja spacery teraz lubię i czekam na nie nie mniej niż Mikuś....
barbra1976
30 grudnia 2024, 16:03Nie od razu Rzym zbudowano;) może też być tak, że rośnie to, gdzie wysyłasz uwagę i zwyczajnie swoim strachem przyciągasz sytuacje. Jestem pewna, że to też mnie, bo rośnie twoja moc:)
araksol
30 grudnia 2024, 16:10:)
Alladynaa
30 grudnia 2024, 11:02Super pomysł z zakupem rowera, las masz blisko więc będzie gdzie jeździć.
araksol
30 grudnia 2024, 11:08no niby tak trasy są...:)
beaataa
30 grudnia 2024, 10:33Popatrz na ceny używanych rowerów, byś sobie mogła pojechać w jakieś nowe, dalsze miejsca. Do wrotek to raczej gładķa powierzchnię musisz mieć.
araksol
30 grudnia 2024, 10:46mam gładką powierzchnię- mało uczęszczana asfaltowa droga blisko mojego domu.. Co do roweru to na razie myślę o jazdach po moim lesie.
kaba2000
30 grudnia 2024, 10:22Ale Ty masz ochotę na życie.Fajnie,że chcesz się uczyć nowych rzeczy.Powodzenia w realizacji planów.
araksol
30 grudnia 2024, 10:44oj tak dużo mam pokus...
61HaKa
30 grudnia 2024, 14:17Nie bardzo rozumiem twoje słowa "mam dużo pokus" w odniesieniu do nowych rzeczy których chcesz się nauczyć. Dla mnie to nie jest pokusa, a możliwość.
araksol
30 grudnia 2024, 14:27a ja coś muszę wybrać, bo czas nie jest z gumy...